Atrakcje Kuala Lumpur – nieprzebrane bogactwo malezyjskiej stolicy

Kuala Lumpur to miasto, które potrafi zaskoczyć! Nowoczesna azjatycka metropolia skrywa w sobie niezwykłe chińskie i hinduskie zakątki. To świat wieżowców i parków pełnych egzotycznych zwierząt, to też niezwykła kulinarna przygoda, której nie można się oprzeć. Malezyjska stolica urzeka na wiele rozmaitych sposobów i na długo pozostaje w pamięci.

Stolica w nowoczesnym wydaniu

Bliźniacze wieże to atrakcje Kuala Lumpur, które choćby z telewizyjnego ekranu znają chyba wszyscy. Tak jak w Paryżu Wieża Eiffla czy Koloseum w Rzymie, Petronas Towers to punkt, bez którego wizyta w malezyjskiej stolicy nie może się obejść. Do 2004 roku, przez sześć lat swego istnienia, szczycić mogły się one tytułem najwyższych budynków na świecie. Dziś ich pozycja na podium nieco spadła, choć miejsce w pierwszej dziesiątce wciąż mają gwarantowane.

Petronas Towers – wizytówka stolicy/ fot. graz1701 https://pixabay.com/pl/wie%C5%BC-klcc-kuala-lumpur-480672/ CC0 Public Domain
Petronas Towers – wizytówka stolicy/ fot. graz1701 https://pixabay.com/pl/wie%C5%BC-klcc-kuala-lumpur-480672/ CC0 Public Domain

Wykonane według projektu Cesara Pelli wieżowce, to 88 kondygnacji w większości wciąż przeznaczonych na powierzchnie biurowe. Co przyciąga tu zatem turystyczne tłumy? Petronas Towers to też centrum handlowe, bary, restauracje, galeria sztuki i filharmonia, przede wszystkim zaś znakomity punkt widokowy. 170 metrów nad ziemią, na wysokości 41 i 42 piętra, znajduje się dwupoziomowy most łączący oba budynki – to również pierwsza przystań zapewniająca oszałamiający widok na okolicę. Druga to poziom 360 metrów i tu już dech w piersiach zapiera zupełnie.
Koszt wjazdu: dorośli – 84.80 RM (85 PLN), dzieci – 31.80 (32 PLN). Wieże czynne są od wtorku do niedzieli w godzinach 9-18. Będąc tu, warto odwiedzić też ulokowane na parterze stoisko Durian Durian – to okazja na spróbowanie słynnego azjatyckiego specjału w wielu rozmaitych wydaniach.

Atrakcje Kuala Lumpur – chińska odsłona

Chińskie klimaty w samym sercu malezyjskiej stolicy to przede wszystkim rozciągające się wzdłuż Petaling Street Chinatown. Świat ten pełen czerwonych lampionów, malezyjsko-chińskiej architektury, niezliczonej ilości ulicznych knajpek, wspaniałej chińskiej herbaty i pierożków dim sum o poranku, to przestrzeń jakby z zupełnie innej bajki.

Thean Hou - największa chińska świątynia/ fot. Jorge Láscar https://www.flickr.com/photos/jlascar/18980823881/ CC BY 2.0 https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/
Thean Hou – największa chińska świątynia/ fot. Jorge Láscar https://www.flickr.com/photos/jlascar/18980823881/ CC BY 2.0 https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/

Ciekawie robi się tu zwłaszcza wieczorową porą, kiedy do życia budzi się nocny market, na którym znaleźć można dosłownie wszystko. Szczególną uwagę przyciąga  oczywiście tutejsze bogactwo chińskich podróbek – choćby z ciekawości warto na nie rzucić okiem. Poza tym, chińskie smaczki stolicy to również intrygująca świątynia Thean Hou, w której konfucjanizm skrzętnie przeplata się z buddyjskimi i taoistycznymi wątkami. To nie tylko godna podziwu budowla, tu odbywają się też zajęcia Tai Chi czy Qigong, tu zapoznać można się z chińskimi znakami zodiaku lub wyciągnąć wróżbę. W końcu ta położona na wzgórzu świątynia to również kolejny z punktów widokowych – szansa na ujrzenie panoramy miasta z jeszcze innej strony.

Bollywood w samym sercu malezyjskiej stolicy

Czy można poczuć prawdziwie bollywoodzki klimat, nie opuszczając malezyjskiej stolicy? Nic prostszego! Little India to kolejna z tutejszych dzielnic – ta, w której kolory w połączeniu z wonią tysięcy kadzidełek wzbogaconą ostrą nutą curry przyprawić potrafią o prawdziwy zawrót głowy. Indyjska intensywność barw i zapachów gwarantowana jest więc na każdym kroku, do tego są tu miejsca i takie, w których aurę tę jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, w okamgnieniu udaje się spotęgować. Temple of Fine Arts to jedno z nich. Warto zajrzeć tu na lekcje tańca, teatralne spektakle czy muzyczne występy, w których prym niepodzielnie wiodą tradycyjne dźwięki.

Little India – w barwnym świecie hinduskiej dzielnicy/ fot. Yun Huang Yong https://www.flickr.com/photos/goosmurf/8614182578/ CC BY 2.0 https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/
Little India – w barwnym świecie hinduskiej dzielnicy/ fot. Yun Huang Yong https://www.flickr.com/photos/goosmurf/8614182578/ CC BY 2.0 https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/

Poza tym, Kuala Lumpur to szansa na bollywoodzkie kino, które regularnie grane jest niemal w każdej kinowej sali w mieście – to znakomita okazja na spotkanie z hinduską X muzą, dla tych którzy jeszcze tego nie próbowali. Angielskie napisy zawsze obecne, więc bez obawy można ruszać na seans.

Coś na ząb

W Kuala Lumpur odnieść można wrażenie, że życie kręci się wkoło jedzenia. Malezyjska kuchnia to przygoda niezwykle różnorodna i bogata, to jedna z najlepszych kulinarnych propozycji na świecie! W kwestii chińskich specjałów wygrywa Din Tai Fung! Pierwsze tego typu miejsce w latach 50. XX w. założył w Tajwanie Chińczyk Yang Bingyi. Dziś filie obecne w różnych zakątkach Azji i USA wciąż serwują znakomite chińskie przysmaki w 2010 roku wyróżnione gwiazdką Michelina. Tutejsze gotowane na parze pierożki to niebo w gębie i to za przystępną cenę.

Din Tai Fung – Dim sum w mistrzowskim wydaniu/ fot. riNux https://www.flickr.com/photos/rinux/3592351650/ CC BY-SA 2.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/
Din Tai Fung – Dim sum w mistrzowskim wydaniu/ fot. riNux https://www.flickr.com/photos/rinux/3592351650/ CC BY-SA 2.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/

Dodatkowo, proces produkcji podziwiać można już z ulicy przez zewnętrzną szybę, która zajrzeć pozwala wprost do kuchni. Najlepszy nasi lemak, najbardziej typowe z malajskich dań, to z kolei ulokowany na Jalan Alor – Lemak Alor Corner. To nawet nie tyle knajpa, co uliczne stoisko, ale jakie! Kolejka ustawia się tu jeszcze przed otwarciem, a 40 kg ryżu, które przejada się tu co dzień mówi samo za siebie. Wspaniały, ostro-słodki sambal idealnie uzupełnia aromatyczną potrawę owiniętą bananowym liściem i wczorajszą gazetą. To najlepsza tego typu miejscówka w stolicy. Smaczna wegetariańska kuchnia hinduska? Spróbuj zajrzeć do Ganga Cafe w dzielnicy Bangsar. W niedziele między 10 a 15 załapać można się tam na otwarty bufet, w którym za jedynie 16 RM (16 PLN) najeść można się do syta. To dobra okazja na zapoznanie się z hinduską kuchnią.

Egzotyka w centrum miasta

Kuala Lumpur to nowoczesna azjatycka stolica i w niej jednak nie brak miejsc, w których choć o krok przybliżyć można się do dzikiego życia. KL Butterfly Park i KL Bird Park to położone nieopodal siebie miejsca, dla których warto choć na chwilę porzucić wielkomiejskie życie. W pierwszym na odwiedzających czeka sporych rozmiarów ogród zamieszały przez ponad pięć tysięcy wielobarwnych motyli. Walorów spaceru pomiędzy chmarami tych niezwykłych stworzeń nie trzeba chyba specjalnie zachwalać, dodatkowo zaś spotkać można tu ciekawie umaszczone japońskie karpie koi i żółwie wodne, jest też muzealna sala pełna gablot z motylami i innymi owadami z różnych zakątków globu.

Drugie z miejsc to największy w Południowo-Wschodniej Azji park z egzotycznym ptactwem, które luzem wędruje po całej jego przestrzeni. Staw flamingów, zakątek zamieszkały przez jaskrawo upierzone bilbile, park dzioborożców czy papuzia kraina – tutejsza gigantyczna woliera to niepowtarzalna okazja na wnikliwą ornitologiczną obserwację. Ci, którzy poza podziwianiem ptactwo chcieliby też pokarmić nich wcześniej zapoznają się z godzinowym rozkładem. Te dwie atrakcje Kuala Lumpur odnaleźć można na terenie parku Lake Gardens. Cena biletów: KL Butterfly Park – dorośli 20 RM (20 PLN), dzieci 10 RM (10 PLN), KL Bird Park – dorośli 50 RM (50 PLN), dzieci 41 RM (41 PLN), oba miejsca czynne codziennie od 9-18.

Dodaj komentarz