Nie tylko natura! Najważniejsze atrakcje Australii stworzone przez człowieka

Jedyny kraj, zajmujący obszar całego kontynentu, kojarzy się głównie z pięknymi, przyrodniczymi cudami. To miejsce bajecznych raf koralowych, niebywałych skalnych konstrukcji czy magicznych parków narodowych. W Australii jednak nie tylko natura odcisnęła swoje piętno, a podczas wizyty trzeba rzucić okiem również na atrakcje stworzone ludzką ręką.

Architektoniczny symbol Australii

Z czym kojarzy się Australia? Z Wielką Rafą Koralową, z tajemniczym wzniesieniem Uluru i operą w Sydney. To czołowe atrakcje Australii, które trzeba zobaczyć podczas wizyty na kontynencie. Sama opera jest jednym z najlepiej rozpoznawalnych architektonicznych cudów na całym świecie. Jego unikatowy projekt został wybrany spośród ponad 200 nadesłanych prac, a oficjalne otwarcie miało miejsce w 1973 roku w towarzystwie królowej Elżbiety II. Mimo upływu wielu lat, budynek wciąż zachował futurystyczny charakter, kształtem przypominający otwierające się muszle bądź żagle na wietrze.

Tak prezentuje się opera w środku/ fot. https://www.pinterest.com/pin/469922542339195565/
Tak prezentuje się opera w środku/ fot. https://www.pinterest.com/pin/469922542339195565/

Opera, otoczona z trzech stron wodą, ma niebywałe walory estetyczne i warto ją podziwiać z pobliskiego portu. W opisach budynku często jednak zapomina się o równie wyjątkowym wnętrzu. Budynek jest specjalnie wyprofilowany, aby uzyskać jak najlepszą akustykę dla każdego siedzącego miejsca. Zadbano także o wystrój pozostałych spektakularnych pomieszczeń i korytarzy. Przechadzając się po kolejnych salach, można odnieść wrażenie, że wszystko zostało dopracowane w najmniejszym szczególe.

Warto operę w Sydney poznać nie tylko ze strony architektonicznej, ale i czysto funkcjonalnej. Budynek nie jest miejscem zarezerwowanym wyłącznie dla opery. Odbywają się tutaj koncerty muzyczne, balety, sztuki teatralne, projekcje filmów czy wystawy.

Spektakularna droga wzdłuż oceanu

Trudno w to uwierzyć, ale jeśli chodzi o atrakcje Australii należy wymienić również… drogę. Great Ocean Road została wybudowana w 1932 roku i prowadzi od miasta Torquay do Warrnambool wzdłuż południowego wybrzeża kontynentu. Jej wielka popularność związana jest z fenomenalnymi widokami podczas podróży.

Droga atrakcją turystyczną? Z takimi widokami to możliwe!/ fot. https://www.pinterest.com/pin/16184879884669310/
Droga atrakcją turystyczną? Z takimi widokami to możliwe!/ fot. https://www.pinterest.com/pin/16184879884669310/

243-kilometrowa trasa często prowadzi wzdłuż urwistych klifów, spadających wprost do oceanu. Podczas niezapomnianej podróży turyści mają okazję podziwiać malownicze parki narodowe i unikatowe formacje skalne, jak chociażby słynnych Dwunastu Apostołów. Dodatkowo, po drodze można zatrzymać się przy idealnych miejscach do surfingu bądź ustronnych piaszczystych plażach, gdzie nie spotkamy żywej duszy!

Jednocześnie Great Ocean Road jest największym pomnikiem pamięci na świecie. Została wybudowana po I wojnie światowej przez australijskich żołnierzy, którzy w taki sposób uczcili pamięć poległych w walkach kolegów.

Atrakcje Australii – wizyta w zakładzie karnym

Na australijskiej wyspie Tasmania najważniejszym turystycznym ośrodkiem jest Port Arthur – w przeszłości kolonia karna dla najgroźniejszych brytyjskich i irlandzkich kryminalistów. Miejsce wybudowano na półwyspie, a ze stałym lądem było połączone jedynie 30-metrowym pasem, skutecznie pilnowanym przez strażników i wygłodniałe psy. Port Arthur określano jako jedno z najsurowszych więzień, które dodatkowo uzyskało sławę miejsca bez możliwości ucieczki.

Właściciele kompleksu od wielu lat dbają o jego odbudowę/ fot. https://www.pinterest.com/pin/317855686172572914/
Właściciele kompleksu od wielu lat dbają o jego odbudowę/ fot. https://www.pinterest.com/pin/317855686172572914/

Więzienie przetrwało tylko do połowy XIX wieku, a od kilkudziesięciu lat jest główną atrakcją wyspy. Na wielki kompleks składają ruiny ok. 30 budynków, w tym samego więzienia, cel, kościoła czy fabryki, w której pracowali więźniowie.

80-letni wieszak

Niedaleko opery w Sydney znajduje się kolejny symbol miasta, łączący północ miasta z jego biznesowym centrum, most Harbour. Został oddany do użytku już w 1932 roku, będąc wtedy drugim najdłuższym mostem z jednym przęsłem łukowym na świecie (obecnie w tej klasyfikacji plasuje się na szóstej pozycji).

Najprawdopodobniej najczęściej wykonywane zdjęcie w Australii – opera i most Harbour/ fot. https://www.pinterest.com/pin/283515739011677140/
Najprawdopodobniej najczęściej wykonywane zdjęcie w Australii – opera i most Harbour/ fot. https://www.pinterest.com/pin/283515739011677140/

Harbour Bridge, który ze względu na swój wygląd, potocznie nazywany jest wieszakiem, posiada osiem pasów ruchu, dwa tory kolejowe, ścieżkę rowerową i chodnik dla pieszych. To najchętniej wybierane miejsce przez sydnejczyków do zdjęć ślubnych, a wielką popularnością zaczynają cieszyć się organizowane i zabezpieczane wycieczki na jego najwyższy punkt.

Z mostu co roku wystrzeliwane są również sylwestrowe fajerwerki, które przy obu brzegach podziwiają rzesze turystów i mieszkańców. Most wznosi się na wysokość 134 metrów, a jego przęsło wynosi 503 metry.

Artystyczna stolica Australii – Melbourne

Drugie największe miasto w Australii jest jego głównym kulturalnym ośrodkiem. Mieści się tutaj wiele galerii, teatrów, muzeów i parków rozrywki.

Wielkim atutem Melbourne są również tereny zielone, które pokrywają 1/3 miasta. Wśród nich szczególnie wyróżnia się Royal Botanic Gardens, uznawane za najlepsze ogrody na świecie. Wielbiciele sportu powinni za to zawitać na Melbourne Cricket Ground, gdzie latem rozgrywają się mecze krykieta, zimą australijskiego futbolu, a przez cały rok można zwiedzać muzeum australijskiego sportu.

Melbourne to raj zakupoholików i wielbicieli smaków – galerie handlowe oraz restauracje są tutaj na każdym kroku. Warto również wybrać się na pobliski szczyt, gdzie mieści się Świątynia Pamięci, ku czci poległych podczas I wojny światowej. Budowla była wzorowana na ateńskim Panteonie oraz jednym z antycznych cudów świata – Mauzoleum w Halikarnasie. Dodatkowo, ze szczytu rozciąga się świetny krajobraz na całe miasto.

Gwarancja słońca

Podróż do Australii to pewność udanej pogody. To jeden z najsuchszych kontynentów, a w samym Sydney jest aż 340 słonecznych dni w ciągu roku. Zimy trwają tu od czerwca do sierpnia ze średnią temperaturą 16 stopni Celsjusza, a lata od grudnia do lutego, gdy termometry wskazują często powyżej 30 stopni.

Największym problemem jest oczywiście sama podróż. Z Warszawy do Sydney można trafić już z jedną przesiadką. Dodatkowo, częste loty odbywają się do innych portów lotniczych, m.in. w Melbourne, Perth bądź Brisbane. Do wszystkich tych miast podróż będzie trwać ok. 20-30 godzin.

Dodaj komentarz