Wymarzone destynacje dla introwertyków – z pewnością uda Ci się uniknąć tłumów

Nie wszyscy uwielbiają gwarne hotele, tłumne plaże i głośne imprezy do białego rana. Nie tak łatwo znaleźć idealne miejsce na urlop, jeśli cenisz sobie spokój i ciszę oraz lubisz pobyć sam na sam z własnymi myślami. Wiele katalogowych propozycji zdaje się nie uwzględniać takiej formy wypoczynku. Oto nasze pomysły na wakacje dla introwertyków.

Magiczne chwile w japońskiej wiosce

Japonia to kraj pełen sprzeczności. W końcu to tu właśnie odwiedzić możemy najprężniej rozwijające się metropolie na świecie. Wcale nie znaczy to jednak, że mieszkańcy Krainy Wschodzącego Słońca na dobre zrezygnowali z tak cenionego tu niegdyś kontemplacyjnego stylu życia. Podczas gdy tokijska Shibuya przyprawia o prawdziwy zawrót głowy, krajobraz wokół góry Fudżi czy słynne japońskie ogrody zen serwują niebywałą wręcz dawką spokoju. Jeśli pójść chcemy w tę właśnie stronę, odwiedzić powinniśmy zagubione wśród gór wioski. Shirakawa i sąsiadująca z nią Gokayama to osady wciągnięte na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Te skryte w rzecznej dolinie przysiółki zabiorą nas w magiczną podróż do krainy, w której czas się zatrzymał. Tutejszym znakiem rozpoznawczym są przepiękne drewniane domy z wielkimi spadzistymi dachami krytymi strzechą. Wiele tych rustykalnych perełek powstało przeszło 250 lat temu. Malowniczą dolinę okalają gęste lasy i górujące nad nią skalne zbocza. Wiosną wszystko tonie tu w kwiatach, jesienią w gęstych mgłach i barwnych liściach, zimą zaś w puszystym śniegu. Okolica zachwycić potrafi o każdej porze roku.

Wędrówka tropem dawnych pielgrzymów

Na pierwszy rzut oka zdawać by się mogło, że hiszpańska droga wiodąca do Santiago de Compostela z pewnością nie należy do zapomnianych szlaków. Tę jedną z najbardziej znanych tras pielgrzymkowych rokrocznie przemierzają przecież pokaźne rzesze piechurów. Mimo wszystko niepowtarzalna specyfika miejsca sprawia, że dowolnie manewrować można tu między samotną wędrówką a chwilami spędzonymi w większym gronie. Jeśli tylko zechcemy, wiele kilometrów uda nam się pokonać w zupełnym skupieniu. Gdy z kolei zapragniemy towarzystwa, na naszej drodze z pewnością pojawią się wędrowcy chętni do wspólnego kontynuowania marszu. Napotkane po drodze schroniska i pensjonaty to przestrzeń międzynarodowych spotkań. Zawsze jednak postawić możemy na własny namiot skryty we wnętrzu plecaka. Wymarzone destynacje dla introwertyków to przestrzenie, które pozwalają dokonać swobodnego wyboru między czasem spędzonym z innymi i z samym sobą. Na trasie Camino de Santiago codzienną dawkę interakcji dostosowywać możemy do aktualnych chęci i samopoczucia.

Camino de Santiago – szlak, na którym cieszyć można się samotną wędrówką fot. https://flic.kr/p/6iPBpV CC BY 2.0 https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/
Camino de Santiago – szlak, na którym cieszyć można się samotną wędrówką fot. https://flic.kr/p/6iPBpV CC BY 2.0 https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/

Retreat w angielskim opactwie

W poszukiwaniu spokojnych miejsc wcale nie musimy udawać się na bezludną wyspę. W wakacyjnych folderach wciąż dominują gwarne hotele i zatłoczone plaże. Przy odrobinie dobrych chęci uda nam się jednak odnaleźć zupełnie inne propozycje. Nieprawdą jest, że introwertycy zawsze spragnieni są samotnych wojaży. Przekonać możemy się o tym w Glastonbury, niewielkiej miejscowości w hrabstwie Somerset w Wielkiej Brytanii. To tu, w malowniczej scenerii parku, nieopodal ruin dawnego opactwa spędzić można prawdziwie relaksacyjne chwile. Sacred Introvert Retreat to inicjatywa stworzona przez introwertyków i dla introwertyków właśnie. Do dyspozycji mamy tu zajęcia jogi, medytacje, wspólne zwiedzanie katedry w Wells, czy wyprawę do Stonehenge w porze, w której znikają już stamtąd tłumy. W grę wchodzą też grupowe posiłki, spacery i wieczorne spotkania. Grupa jest jednak nieinwazyjna i mała, a plan i natężenie interakcji każdy ustala tu samodzielnie. Równie dobrze cały dzień spędzić można na lekturze w zacisznym zaułku sadu a obiad zjeść w miasteczku słynącym z legend o królu Arturze.

Malownicze ruiny dawnego opactwa fot. https://pixabay.com/pl/glastonbury-ruina-katedra-409698/ CC0 Public Domain
Malownicze ruiny dawnego opactwa fot. https://pixabay.com/pl/glastonbury-ruina-katedra-409698/ CC0 Public Domain

Wielkomiejskie destynacje dla introwertyków – przyjazna Kopenhaga

Wymarzone miejsca dla introwertyków to nie tylko oddalone od wielkich miast zaciszne pustkowia. Również tętniące życiem miejskie centra turystom tym wiele mogą zaoferować. Ci z Was, którzy w podróży cenią sobie niezależność i wszelkie wyprawy organizują na własną rękę, świetnie odnajdą się w Kopenhadze. Duńska stolica to gustu przypadnie zwłaszcza miłośnikom jednośladów. W śródmieściu wiele dróg zamkniętych jest dla ruchu samochodowego, całe miasto ściśle oplata zaś gęsta sieć rowerowych ścieżek. Wynajęcie własnego środka transportu to zdecydowanie najlepszy sposób na zapoznanie się z miejską przestrzenią. Punktem obowiązkowym jest oczywiście przejażdżka nad słynnym Nyhavan. XVIII wieczny nowy port, dziś określany mianem starej przystani, zachwyca urokliwymi barwnymi kamieniczkami. Zarówno tam, jak i na ulokowanych w centrum deptakach odnajdziemy wiele knajpek ze stolikami na zewnątrz. W chłodne dni można otulić się tu ciepłym wełnianym kocem i podziwiać okolicę, sącząc gorącą kawę. Na dłuższą rowerową wyprawę warto wybrać się np. do Kronborg na zamek Hamleta.

Kopenhaga – kamieniczki przy starej miejskiej przystani fot. https://pixabay.com/pl/copenhagen-dania-landmark-turystyki-1089450/
Kopenhaga – kamieniczki przy starej miejskiej przystani fot. https://pixabay.com/pl/copenhagen-dania-landmark-turystyki-1089450/

Zaciszna Finlandia

Wymarzone destynacje dla introwertyków często skrywa Europa Północna. Szczególnie Finlandia jest miejscem, które trafi w tak sprecyzowane gusta. Mieszkańcy kraju tysiąca jezior szanują swą osobistą przestrzeń, cenią sobie ciszę oraz możliwość zanurzenia się we własnych myślach. Jednocześnie wbrew pozorom wcale nie są oni zamkniętymi w sobie odludkami. Zimową porą ten zaułek globu idealnie nadaje się dla miłośników białego szaleństwa. Szczególnie w Laponii porządnie ośnieżonymi szczytami cieszyć można się aż do maja. Finlandia jest także prawdziwym rajem dla zwolenników pieszych wędrówek. Rozsiane po całym kraju turystyczne szlaki pozwalają wyrwać się z cywilizacyjnego zgiełku i cieszyć się wspaniałymi, dzikimi krajobrazami. Również z typowo miejskich atrakcji wcale nie trzeba tu rezygnować. Z pewnością nie przykujemy niczyjej uwagi, samotnie wędrując helsińskimi ulicami, sącząc kawę przy książce bądź jedząc obiad bez współtowarzyszy biesiady. Wizytą w saunie też nie powinniśmy się stresować. Finowie potrafią być niezobowiązującymi towarzyszami. Można wdać się z nimi w przyjemną rozmową, jednocześnie nie czując presji, by ciszę na siłę wypełniać pogawędkami.

Dodaj komentarz