Kuchnia fińska
Zimowa wyprawa do Finlandii to pomysł wręcz idealny, jeśli załapać chcemy się na prawdziwą śnieżną zimę i czarująco rozświetlającą niebo zorzę polarną. Finlandia to wizyta u świętego Mikołaja, to wieczory w saunie, czyste powietrze, przepiękne krajobrazy i tradycyjna, często prawdziwie dzika kuchnia. Podczas odwiedzin w tym zakątku globu, koniecznie poznać musimy choć parę najważniejszych lokalnych specjałów.
Z czego słynie kuchnia fińska?
Finlandia zachwyca dziką naturą – pięknymi lasami pokrywającymi przeszło 70% kraju i tysiącem krystalicznie czystych jezior. Ta niczym nieskażona przyroda ukradkiem wkrada się też do lokalnej kuchni. Tak jak i w każdym innym kraju Europy, tak i tu w sklepach dostępne jest oczywiście wszystko. Wcale nie zmienia to jednak faktu, że pod względem ulubionych specjałów Finowie wciąż pozostają bliscy wielowiekowej tradycji. W fińskim menu często gości dziczyzna i świeżo złowione ryby. Obecne są też tu grzyby, jagody, zioła i wszelkie inne dary lasu. Zarówno w helsińskich restauracjach obdarzonych gwiazdką Michelina, jak i w małych knajpkach oraz na lokalnych targowiskach królują świeże, typowo sezonowe produkty. Finowie uwielbiają celebrować smakowite posiłki. Jako ciekawostkę warto dodać, że to tu właśnie narodził się znany dziś na całym świecie pomysł Restaurant Day, a więc jednodniowych knajpek, które w określonym dniu w roku otworzyć może każdy.
Propozycja dla prawdziwych mięsożerców
Zwykło mówić się, że w Laponii, najbardziej na północ wysuniętej części Finlandii, reniferów jest więcej niż ludzi. Zwierzęta te, choć formalnie posiadają swych właścicieli, nie są hodowane w gospodarstwach, a puszczane wolno. Sposobem tym mięso ich uchodzi za najsmaczniejszą i najzdrowszą dziczyznę! Zawiera ono tylko 4% tłuszczu i bogate jest w witaminę B12, kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6 oraz w sporą ilość cynku i żelaza. Nic więc dziwnego, że specjał ten wykorzystuje się do produkcji kiełbas, szaszłyków, a nawet hamburgerów. Finowie często jadają też steki i gulasze z mięsa renifera. Wybierając się w tamtejsze rejony, z pewnością nie raz będziemy mieli okazję spróbować fińskiej dziczyzny. Daniem sztandarowym, bez skosztowania którego nie mamy co wracać do kraju, jest Poronkäristys – cieniutko pokrojone i delikatnie przysmażone mięso renifera serwowane z purée z ziemniaków i purée z czerwonej surowej borówki. W 2007 roku, gdy w Finlandii urządzano głosowanie na fiński specjał narodowy, propozycja ta zajęła chlubne drugie miejsce.
Pierogi karelskie
Nie jest możliwa taka wizyta w Finlandii, podczas której ani razu nie natknęlibyśmy się na słynne pierogi karelskie. Ów niedomknięty pieróg przygotowywany z ciasta bazującego na mące żytniej i wypełniony farszem jęczmiennym, ryżowym bądź ziemniaczanym, jak sama nazwa wskazuje pochodzi Kareli. Tuż po wojnie niezwykłym powodzeniem cieszyć zaczął się on jednak na terenie całego kraju. Dziś wariantów tego dania znaleźć możemy wiele. Koniecznie sięgnijmy jednak po trzy wspomniane tradycyjne wersje i to pochodzące z dobrej restauracji, ze straganu serwującego regionalne przysmaki bądź z domowego wypieku. Specjały te dostać można też oczywiście w każdym supermarkecie, te jednak często dalekie są od ideału. Pierogi karelskie najlepiej komponują się z munavoi, a więc z masłem jajecznym. Zwykle jada się je na śniadanie bądź w ciągu dnia jako przekąskę. Idealnie sprawdzają się też one na wszystkich festiwalach i imprezach plenerowych. Jak widać, kuchnia fińska do gustu przypadnie więc nie tylko mięsożercom, ale i miłośnikom potraw mącznych.
Serowy skrzypiący przysmak
Leipäjuusto to tradycyjny fiński ser pieczony, często zwany też serem chlebowym. Nie bez przyczyny na dobre przylgnęła też do niego angielska nazwa finnish squeaky cheese, czyli fiński ser skrzypiący. Podczas konsumpcji ów lokalny przysmak faktycznie wydaje dźwięki dość specyficzne. Dziś leipäjuusto najczęściej wykonywany jest z mleka krowiego, które to po połączeniu z mąką kukurydzianą, podpuszczką, chlorkiem wapnia, wodą, solą i cukrem trafia do piekarnika. Niegdyś wyjściowym składnikiem często było tu mleko renifera, samo danie zaś serwowano w roli wynagrodzenia za dzień pracy przy zbiorach letnich. Dziś smakołyk ten jada się na śniadania, stanowi on też całkiem popularny dodatek do kawy. Rzadko kiedy na talerzu pojawia się on solo, najczęściej zaś spotkać można go w towarzystwie dżemu z malin moroszek. Ta popularna na północy naszego kontynentu roślina jest nie tylko wybornym smakołykiem, ale i pod względem odżywczym najcenniejszą ze skandynawskich jagód. Zamawiając leipäjuusto spróbujemy więc nie jednego, a dwóch smakołyków, z których słynie kuchnia fińska.
Na śniadanie, obiad i kolację – kromka żytniego chleba
Polacy dobrze powinni zrozumieć fińskie zamiłowanie do chleba. Tak jak i nam za granicą brakuje tradycyjnego pachnącego bochenka, tak i przebywający na emigracji Finowie najbardziej tęsknią za żytnią kromką. Nierzadko zdarza się więc, że bliscy pozostali w kraju, ślą tym, którzy przebywają daleko chleb w paczkach! W Finlandii na miano prawdziwego chleba zasługuje tylko przyrządzany na zakwasie chleb żytni, zwany tu ruisleipä. Ten pokryty naprawdę ciemną i twardą skórką, pochodzący ze wschodniej części kraju, najlepiej smakuje ze słonym fińskim masłem. Na śniadanie i kolację robi się z niego kanapki, często jednak przegryza się nim też i obiad. Innym popularnym pieczywem, po które warto sięgać jest ruisreikäleipa, a więc okrągły i płaski żytni chlebek z dziurką. Tę wersję niegdyś pieczono znacznie rzadziej, a po wyjęciu z pieca podsuszano ją, nawlekając na specjalny drążek zamontowany wysoko pod sufitem. Fińskie chleby potrafią tak bardzo przypaść do gustu, że ciężko robi się na myśl o wyjeździe bez poznania tajnej lokalnej receptury. Jeśli mamy więc taką możliwość, warto podpatrzeć goszczącą nas gospodynię i zdobyć przepis.
Kuchnia fińska potrafi zachwycić nie tylko smakiem, ale i czarującą prostotą. Dania z Kraju Tysiąca Jezior z pewnością przypadną Wam do gustu! A jeśli chcesz poszukać lotów do Finlandii, koniecznie zajrzyj na naszą stronę Bilety lotnicze z Polski do Finlandii.