Najciekawsze atrakcje Utrechtu
Utrecht to jedno z tych miast, o którym nie można zapomnieć, odwiedzając Holandię. To właśnie tu natrafimy na najpiękniejsze europejskie kanały i poczujemy prawdziwego niderlandzkiego ducha. Utrecht zaskoczy nas malowniczymi pejzażami, intrygującymi muzeami i bajecznym zamkiem. Jak okazuje się, w kraju tulipanów warto zajrzeć nie tylko do słynnej stolicy!
Spacerowe alejki nad kanałami
Na świecie odnaleźć można wiele miast ulokowanych nad kanałami. Z tych europejskich największą sławą cieszy się oczywiście Wenecja. Tymczasem, jeśli chcemy uniknąć tłumów i w spokoju rozkoszować się iście magicznymi krajobrazami, wybrać powinniśmy się do Utrechtu. Zaproszenie to zadziwiać może, tym bardziej że z holenderskich miast poprzecinanych wstęgami wody zazwyczaj najbardziej kojarzymy Amsterdam. Jednak to nie stolica, a czwarte co do wielkości tutejsze miasto w kwestii tej zaskoczy nas najbardziej. Utrecht jako jedyny na skalę światową pochwalić może się przylegającym wprost do kanałów deptakiem. Drogi dla pieszych biegną tu zatem na dwóch poziomach – wyższym przy ulicach i niższy tuż nad samą wodą. Niegdyś rozwiązanie takie było skrzętnie przemyślaną strategią, umożliwiającą rozładowywanie łodzi wprost do wznoszących się tuż przy kanale magazynów. Dziś biegnie tu malownicza trasa piesza, a większość przylegających do niej dawnych składów przeistoczyła się w przytulne restauracje, knajpki i ogródki piwne. Atrakcje Utrechtu to również rejs łódką lub przyjemna chwila na rowerze wodnym. Warto wykorzystać tę okazję i obejrzeć miasto od nieco innej strony.
Dzwonnica i gotycka katedra
Najstarsza część Utrechtu posiada typowo średniowieczny, warowny charakter. Okolona jest ona ciągnącym się na długości 6 km kanałem – zamknięty w nim obszar przypomina więc niewielkie miasteczko. Nad tutejszą zabudową góruje wznosząca się na wysokość 112,5 metra wieża. Niegdyś stanowiła ona część integralną wznoszącego się tuż obok gotyckiego kościoła, dziś jednak oba budynki nie są już ze sobą połączone. Podczas wizyty w Utrechcie słynna tutejsza wieża wielokrotnie okaże się niezawodnym punktem orientacyjnym. Jeśli jednak chcemy i w inny sposób wykorzystać jej potencjał, koniecznie zajrzyjmy do środka i pokonajmy 465 wiodących na górę stopni. Trud z pewnością zostanie wynagrodzony. Z samego szczyty tej najwyższej holenderskiej dzwonnicy roztacza się zapierający dech w piersiach widok na okolicę. Przy dobrej pogodzie ujrzeć można stąd nawet Amsterdam i Rotterdam! Na odwiedziny czeka też wzorowana na francuskim gotyku katedra, która niegdyś poszczycić mogła się mianem największego kościoła w całych Niderlandach. Tak jak i wielu innych sakralnych przybytków, tak i tej katedry nie ominęła swego czasu rewolta ikonoklastów. Mimo wielu zniszczeń w świątyni ocalały jednak przepiękne witraże.
Niezapomniana wizyta w muzeum sprzętów grających
Nie da się ukryć, że w wielu zakątkach Utrechtu poczuć można się tak, jakby czas stanął w miejscu. Miastu najwięcej uroku dodają stare uliczki biegnące wzdłuż kanałów, typowo holenderskie kamienice z wielkimi oknami i pędzące chodnikami miejskie rowery. Utrecht skrywa też wiele romańskich i gotyckich kościołów oraz muzea zabierające nas w podróż do zupełnie innych epok. Wśród tych ostatnich miejscem zupełnie niezwykłym jest Muzeum Speelklok prezentujące intrygującą kolekcję sprzętów grających. Odnajdziemy więc tu pozytywki, organy, zegary i katarynki. Nasz wzrok uraczą z gracją poruszające się figurki, słuch zaś niebywała ilość różnorakich melodii i dźwięków. Podziwianie cudów, które dawno już wyszły z użytku to jednak niejedyny tutejszy gwóźdź programu. W miejscu tym rzucić można też okiem na to, co dzieje się za sceną – w warsztatach, w których trwają renowacyjne prace. Zaglądając do tego, ulokowanego w przepięknym budynku muzeum, odkryjemy więc nie tylko to, jak wyglądają czy brzmią rozmaite grające sprzęty, ale i jakie kryją w sobie mechanizmy.
Prawdziwie holenderskie atrakcje Utrechtu
Za granicę często wybieramy się po to, by choć przez chwilę naprawdę poczuć, jak życie biegnie gdzie indziej. Najczęściej odwiedzanym przez turystów miastem Holandii z pewnością jest Amsterdam. Niestety obdarzoną sporą dawką uroku holenderską stolicę na co dzień zamieszkuje całkiem pokaźna społeczność obcokrajowców. Klimat jest tu zatem bardziej międzynarodowy niż holenderski. Zupełnie inaczej sytuacja przedstawia się w Utrechcie. W nim wciąż odczuć możemy prawdziwie niderlandzkiego ducha. Szczególnie intrygująco robi się tu w sobotnie popołudnia. Przy poboczach dróg parkują wówczas dziesiątki rowerów, a przed budynkami pojawiają się stoliki. W gwarne uliczne życie włączają się wówczas nie tylko Ci, którzy zasiąść zamierzają w restauracjach czy knajpkach. Również sąsiedzi lubią pogawędzić ze sobą, siedząc przed domami na krzesełkach. Typowo lokalną atrakcją są też oczywiście holenderskie dania. Marynowanego śledzia i grubych frytek z majonezem przygotowanych ze świeżych ziemniaków spróbować musi każdy. Tych jednak, którzy marzą o prawdziwym rozsmakowaniu się w tutejszej kuchni, zapraszamy do utrechckich restauracji. Popularna Restaurant Podium to jedno z tych miejsc, do którego warto zajrzeć, jeśli w planach mamy nieco bardziej wystawną kolację.
Zamek de Haar – wyprawa za miasto
Nieopodal Utrechtu wznosi się jeden z najpiękniejszych, a z pewnością największy i najbardziej wytworny holenderski zamek – Kasteel de Haar. Pierwszą budowlę w miejscu tym wzniesiono w XIV wieku. Gmach, który dziś możemy podziwiać, pochodzi jednak z czasów nieco późniejszych – ukończono go w 1912 roku. Żoną ostatniego z tutejszych właścicieli była baronówna Helene Rothschild i to jej familia pokryła koszty finalnej przebudowy zamku. Neogotycki obiekt, który dziś możemy podziwiać, jest dziełem znanego holenderskiego architekta Pierre’a Cuypersa. Już z zewnątrz budowla ta zachwyca raczej bajkowym niż warownym wyglądem. W środku zaś skrywa ona prawdziwe cuda. Zamek de Haar zdobią liczne pnące się ku niebu wieże, we wnętrzu jego mieści się zaś 200 pokoi i aż 30 łazienek. Jak na czasy swego powstania budowla ta poszczycić mogła się szeregiem innowacyjnych rozwiązań. Pojawiła się w niej elektryczność, centralne ogrzewanie i windy! Urządzone ze smakiem wnętrza robią niemałe wrażenie. Równie zachwycająca okazuje się też przechadzka po wijących się alejkach parku okalającego zamek. Trzeba przyznać, że niektóre atrakcje Utrechtu są wręcz niezwykle malownicze.
Holandia to nie tylko Amsterdam! Wybierając się do kraju tulipanów, warto też znaleźć nieco czasu na atrakcje Utrechtu. To miasto naprawdę potrafi zaskoczyć.