Ikaria, czyli wyspa stulatków
Ikaria to jedna z greckich wysp, położona w obrębie Morza Egejskiego. Jej głównym znakiem rozpoznawczym jest to, że mieszkańcy cieszą się długowiecznością. Co trzeci tubylec z powodzeniem może doczekać swoich 90 – tych urodzin. Mało, który obszar na świecie ma szansę ku temu, by konkurować pod tym względem z Ikarią. Zobaczmy zatem w czym tkwi jej sekret!
Co prawda Ikaria nie ma aż tylu wielbicieli co pobliskie Mykonos czy bardziej odległa Kreta, jednak niczym od nich nie odbiega. Wręcz przeciwnie! Cały obszar wyspy liczy 255 km kw. powierzchni, a jej główną miejscowością jest Ajos Kirikos. Usytuowana jest pomiędzy wyspami Mykonos i Samos. W mitologii greckiej przyjmuje się, że w pobliżu Ikarii miał spaść do morza Ikar. Stąd też wyodrębniła się nazwa tego wycinka lądu.
Mówi się o niej wyspa stulatków. Czym sobie zasłużyła na to miano? Ludzie żyją tam średnio 10 lat dłużej niż w innych częściach Europy czy Ameryki, a co trzecia osoba, która mieszka na wyspie, osiąga wiek 90 lat i więcej. Z czego wynika taki stan rzeczy? Prawdopodobnie przyczyn jest kilka. Przede wszystkim Grecy są narodem, który nigdy się nie śpieszy i wręcz zapomina o zegarkach.
Ikaria to miejsce gdzie poczucie stresu i pośpiechu jest pojęciem obcym.
Fakt, że mieszkańcy stosują zdrową dietę bogatą w warzywa (szczególnie w fasolę), a ubogą w wysoko przetworzone i tłuste produkty to jeden z ważnych kryteriów długowieczności. Na talerzach goszczą w głównej mierze ryby zamiast mięsa. Prawie każdy „tutejszy” posiada własny ogródek”, przez co owoce i warzywa zawierają więcej przeciwutleniaczy niż te kupowane w sklepach.
Kolejnym czynnikiem sprzyjającym jest prowadzenie aktywnego stylu życia. Jeśli mają ku temu sposobność, przemieszają się wszędzie na własnych nogach. Bowiem spacerowanie sprzyja utrzymaniu prawidłowej wagi i zapewnia właściwe funkcjonowanie układu krążenia nawet w okresie tzw. jesieni życia. Odrzucili też tradycyjne formy leczenia i przerzucili się na naturalne metody, a lekarza odwiedzają, gdy jest to konieczne. Jak przystało na kraje Europy Południowej, nieodłącznym elementem ich kultury jest tzw. sjesta. W związku z tym czują się oni wyspani i pełni energii, nawet do późnych godzin wieczornych. Miejscowi mają bardzo silne poczucie wspólnoty, a wzajemna pomoc jest tutaj na porządku dziennym.
Ciekawostką jest fakt, że na Ikarii około 40 % mieszkańców nie pracuje. Ponoć brak stresu związanego z pracą ma pozytywny wpływ na samopoczucie, a ludzie cieszą się z tego, co mają i nie kupują zbędnych gadżetów. Co prawda burmistrz wyspy niepokoi się o przyszłość wyspy, bo nie chciałby, żeby zamieszkiwali ją wyłącznie osoby w podeszłym wieku. Jednak z drugiej strony cieszy go międzynarodowa sława tego miejsca. Zywi nadzieję, że będzie ona nie tylko coraz częściej odwiedzana przez turystów, ale stanie się również interesującym miejscem dla młodego pokolenia.