Afrykańskie centrum voodoo – Benin, atrakcje Kotonu
Rytmiczne tańce, hipnotyzujące dźwięki bębnów, olbrzymie, tajemnicze maski – w Beninie wciąż na porządku dziennym odbywają się tradycyjne obrzędy voodoo. Wizytę w kraju najlepiej rozpocząć od zwiedzania Kotonu – głównego portu i siedziby największego lotniska. Sprawdź, jakie atrakcje czekają na Ciebie w tym mieście.
Kotonu to najważniejszy ośrodek ekonomiczny i biznesowy w Beninie. Z miejscowego języka jego nazwę można przetłumaczyć na „rzekę śmierci”, co zapewne ma związek z szerokim kanałem rozdzielającym Kotonu na dwie części. Miasto jest dość osobliwie położone – na południowym brzegu Beninu, pomiędzy jeziorem Nokoue i Oceanem Atlantyckim.
W Kotonu znajduje się główny port lotniczy kraju – Cotonou Cadjehoun, do którego z Polski można dostać się w niecałe 12 godzin, z jedną przesiadką. Atrakcje Kotonu najlepiej zwiedzać od listopada do lutego, kiedy średnie temperatury dzienne wahają się od 26 do 28 stopni Celsjusza. W pozostałych miesiącach sporą przeszkodą okażą się pory deszczowe.
Atrakcje Kotonu – reprezentatywny budynek
Przez wspomniany kanał można przejść za sprawą dwóch mostów. Bliżej oceanu znajduje się Ancien Pont Bridge, obok którego wybudowano najważniejszy budynek Kotonu – katedrę Notre Dame de Misericorde. Sławę zyskała sobie ze względu na wygląd – zewnętrzne ściany zdobią bowiem biało-czerwone kwadratowe kafelki, tworzące charakterystyczne pasy. Urokliwy, mały katolicki kościół pełni obecnie rolę siedziby miejscowego arcybiskupa.
Pchli targ z bogatym zaopatrzeniem
W pobliżu drugiego (nowego) mostu imienia Martina Luthera Kinga znajduje się największy w Zachodniej Afryce market Dantokpa. Na 20 hektarach, wzdłuż kilku ulic, miejscowi i turyści codziennie dokonują zakupów. Olbrzymi pchli targ podzielony jest na sekcje, w których można znaleźć jedzenie, tekstylia, wyroby rękodzieła, biżuterię, typowe rzeczy do domu, a nawet pojazdy i elektronikę. Część marketu jest również zadaszona.
Co najlepiej kupić na targu? Wielu mieszkańców Kotonu żyje z rybołówstwa, dlatego możesz być pewny świeżych i naprawdę wielkich okazów. Ponadto, z daleka kolorami połyskują piękne, afrykańskie tkaniny, ubierane przez miejscowe kobiety. Market znany jest również z sekcji z artykułami do odprawiania rytuałów voodoo, tzw. targu fetyszy z amuletami, kośćmi i skórami zwierząt czy olbrzymimi maskami. To na markecie Dantokpa można znaleźć najprawdopodobniej największe atrakcje Kotonu.
Pozostałości po afrykańskim imperium
140 kilometrów na północ od Kotonu, w Abomey, znajduje się jedyny zabytek Beninu wpisany na stałą Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. To kompleks pałaców, które należały do poszczególnych władców wielkiego królestwa Dahomey, zbudowanego na ludzkim cierpieniu. Swoją pozycję na kontynencie zyskało sobie za sprawą masowego handlu niewolnikami, którzy byli sprzedawani żeglarzom, przybywającym do brzegu dzisiejszego Beninu.
W Dahomey od 1625 do 1900 roku rządziło 12 władców. Każdy z nich w jednym kompleksie wybudował własny pałac na podobieństwo obiektów poprzedników. Dziś pozostały po nich ruiny i tylko dwa można podziwiać także od środka. Na charakterystycznych czerwonych ścianach zachowały się za to ozdobne ryciny, przedstawiające interesujące i mrożące krew w żyłach sceny codziennego życia, wojen czy przeprowadzanych kar, spośród których zdecydowanie dominowało ucinanie głów.
Z Kotonu na miejsce można zamówić taksówkę bądź skorzystać z pociągu lub busa dojeżdżającego do pobliskiego Bohicon.
Jedna ze stolic voodoo
Benin okazuje się być jednym z nielicznych krajów na świecie, w którym wciąż jako jedną z oficjalnych religii uznaje się voodoo. Najważniejszym ośrodkiem religijnych rytuałów jest przybrzeżne Ouidah, które znajduje się 40 km na zachód od Kotonu. To tutaj niewolnicy żegnali się z Afryką, maszerując przez słynną czterokilometrową Drogę Niewolników. O strasznych czasach przypomina pomnik – brama bez powrotu, z którego rozciąga się kapitalny widok na wzburzony ocean.
Właśnie na tej plaży na początku stycznia odbywa się największy festiwal voodoo. Przez tydzień, przy narastających dźwiękach afrykańskich bębnów, miejscowi wpadają w szaleńczy trans, tańcząc, podskakując i popijając miejscowy gin. Nie jest to jednak obrzęd dla wszystkich – podczas tego typu ceremonii często bowiem oddawana jest krwista ofiara w postaci kozła lub krowy. Trzeba również pamiętać, że robienie zdjęć może przysporzyć sporych problemów.
Pamiątkowe artefakty, z których korzystają szamani można nabyć na miejscowym targu fetyszy. Dodatkowo, warto udać się do małej, ale legendarnej świątyni pytona z żywymi okazami tych gadów.
Krótki wypad do stolicy
Na wschód od Kotonu znajduje się administracyjna stolica Beninu – Porto-Novo. W przeszłości był to jeden z najważniejszych kolonialnych ośrodków Portugalczyków, co odzwierciedla się w typowej dla tego kraju architekturze. W stolicy jest kilka muzeów, które warto odwiedzić podczas wizyty w Beninie.
Interesującym obiektem jest muzeum etnograficzne, będące największym źródłem wiedzy o historii kraju i miejscowych plemionach. Ponadto, można odwiedzić muzeum króla Toffa, które w przeszłości pełniło rolę pałacu. Dzięki tej wizycie zobaczysz, jak wyglądało życie królewskiej afrykańskiej rodziny na początku XX wieku. Ciekawie przedstawia się również muzeum Da Silvy – jeden z najnowocześniejszych ośrodków w Beninie, skupiający się na połączeniu kultury brazylijskiej i afrykańskiej.