Nowa Zelandia tylko z negatywnym wynikiem testu
Główną przyczyną, tego, że Nowa Zelandia podjęła decyzję o wpuszczaniu na teren swojego kraju, wyłącznie osoby z negatywnym wynikiem testu na COVID-19 ma związek z pogarszającą się sytuacją epidemiczną na całym świecie. Nie wspominając już o nowych szczepach wirusa. Do tej pory Nowa Zelandia skutecznie przeciwdziałała transmisji wirusa. Żeby nie zaprzepaścić powziętym wysiłkom, jest zmuszona wprowadzić dodatkowe restrykcje.
Kogo będą obowiązywały nowe reguły? Tak naprawdę niemalże wszystkich poza Australią i niektórymi państewkami z regionu Pacyfiku. Obligatoryjne testy obejmą także pasażerów przesiadających się w Nowej Zelandii. Test musi być zrobiony na 72 godziny przed przyjazdem. Żeby zostać wpuszczonym na terytorium Nowej Zelandii koniecznie trzeba przeprowadzić testy PCR lub antygenowe. Co dość zaskakujące… z testów nie zostaną zwolnione osoby zaszczepione przeciw COVID-19. Mimo, że większość państw świata przystała na tę nową alternatywę. Mało tego! Przybywający na wyspę, nadal będą poddawani obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie.
Warto wspomnieć, że od listopada, Nowa Zelandia nie odnotowała ani jednego przypadku infekcji koronawirusem poza ośrodkami izolacji dla podróżnych.