Portugalia otwiera plaże i znosi kwarantannę.
Całkiem prawdopodobne jest to, że zyskująca na popularności Portugalia, z dniem 6 czerwca otworzy plaże, a wyspiarska Madera wprowadzi testy na obecność COVID-19, zamiast obowiązkowej kwarantanny. Wszystko to stanie się już w lipcu. Wygląda na to, że południe Europy nie zamierza rezygnować z wakacji i niebawem otworzy się na turystów z zagranicy.
Madera znosi obowiązek kwarantanny.
Do tej pory wszyscy wstępujący na terytorium Madery, musieli poddać się 14-dniowej kwarantannie. Jednak portugalskie władze zamierzają zmienić reguły na wzór Islandii. Mianowicie, zniesienie obowiązku przymusowej kwarantanny w zamian za przeprowadzenie testu na koronawirusa.
W lipcu koniecznym warunkiem wjazdu do Autonomicznego Regionu Madery będzie przedstawienie testu PCR wykluczającego obecność koronawirusa – tłumaczy Miquel Albuquerque – przewodniczący rządu Madery w rozmowie z portugalską agencją prasową Lusa. Test może być wykonany najpóźniej 72 godziny przed planowaną podróżą lub na miejscu, już po przyjeździe – dodał.
Jeśli badanie da wynik negatywny, wówczas będzie można bezproblemowo postawić stopę na wyspie. Taki turysta będzie automatycznie zwolniony z obowiązkowej kwarantanny. Natomiast będzie musiał pozostać w telefonicznym kontakcie ze służbami. W przypadku podróżnych u których test wskaże wynik pozytywny, zostaną one skierowane na odpowiednie leczenie.
Zabiegi te nie są bezcelowe. Dodatkowo przyspiesza je nagłe odmrożenie branży turystycznej w innych krajach. Otwarta zostanie część hoteli i całkiem możliwe, że zwiększy się częstotliwość lotów. Istnieje jednak pewien mankament tego „ukłonu” w kierunku turystów. Za wspomniany test musimy wyłożyć z własnej kieszeni, a jego szacunkowy koszt to ok. 150 EUR (czyli 680 PLN).
Plażowanie? Tak! Z zachowaniem dystansu społecznego.
Reszta kraju również zaczyna stopniowo znosić niektóre ograniczenia. Już 6 czerwca mają otworzyć się plaże, jednak z zachowaniem środków ostrożności.
Plażowicze muszą zatem przestrzegać dystansu społecznego, który wynosi 1,5 metra. W konsekwencji plaże nie będą tak zatłoczone jak w minionych latach.
„Nie będzie to miało negatywnego wpływu na przyjemność korzystania z portugalskich plaż, gdyż Portugalia ma linię brzegową o długości 850 km, z łatwością będzie można na niej znaleźć miejsce dla siebie”.
Przy okazji otworzą się także pierwsze hotele, które będą musiały stosować 24-godzinną przerwę w użytkowaniu danego pokoju. Oczywiście powyższa oferta na razie dotyczy wyłącznie mieszkańców Portugalii, bo graniczny ruch turystyczny wciąż jest wstrzymany.
Portugalia nie będzie kierować na obowiązkową kwarantannę turystów, którzy przylecą do kraju samolotem – powiedział Augusto Santos Silva, minister spraw zagranicznych tego kraju.
Turyści są mile widziani w Portugalii – powiedział Santos Silva, w rozmowie z portugalską gazetą Observador. Będziemy oczywiście prowadzić minimum koniecznych kontroli zdrowia, ale na turystów, którzy przylatują samolotem, Portugalia nie nakłada obowiązku kwarantanny – dodał.
Otwarcie granic w połowie czerwca.
To ważne exposé, bo jeszcze nie tak dawno, oficjalne komunikaty mówiły o „sparaliżowaniu turystyki” przez bliżej nieokreślony czas. I ciekawe w odniesieniu do innych europejskich państw. I tu dla przykładu możemy przywołać stanowisko Wielkiej Brytanii. Bowiem planuje wprowadzić zupełnie odwrotne zasady i poddawać kwarantannie tylko te osoby, które przekroczą granicę drogą lotniczą.
Pozostając w temacie Portugalii, najważniejsze pytanie brzmi: Kiedy otworzy ona granice dla obcokrajowców? Realnie, nastąpi to wraz ze wznowieniem pasażerskiego ruchu lotniczego. Obecnie TAP Portugal wykonuje jedynie połączenia do Londynu i Paryża, ale już po 15 czerwca może się to zmienić. Zakładając optymistycznie, że Portugalia nie zdecyduje się na przedłużenie restrykcji.