Władze Wysp Kanaryjskich będą dopłacać turystom do biletów lotniczych
Władze Wysp Kanaryjskich swoim obwieszczeniem wprawiły w osłupienie niejednego z potencjalnych turystów. Te postanowiły przeznaczyć blisko milion EUR na dofinansowanie linii lotniczych. W ramach obustronnego porozumienia, przewoźnicy mają oferować tańsze bilety. Zdaniem rządzących, taki zabieg spowoduje, że turyści chętniej wrócą na wyspy i uratują z opresji tamtejszą turystykę.
Władze Wysp Kanaryjskich chcą wspomóc linie lotnicze.
O tym, że branża turystyczna na Wyspach Kanaryjskich ( i nie tylko) jest w rozsypce nie jest chyba dla nikogo żadnym zaskoczeniem. Ciągłe zmiany obostrzeń, zakazy, testy, kwarantanna to powody dla których mało kto decyduje się na zagraniczne wojaże. A to przyczyniło się do unicestwienia sektora turystyki. Stąd też pomysł tamtejszych władz. Co prawda jest on sam w sobie dość ryzykowny, ale może okazać się zbawienny.
Wyspy Kanaryjskie tylko do końca 2020 roku przeznaczą aż 979 tys. EUR na dofinansowanie linii lotniczych, które zdecydują się przywrócić loty na Wyspy Kanaryjskie. W sumie, każdy z przewoźników może otrzymać maksymalnie 150 tys. EUR. Rejsy te miałyby się odbyć na przełomie listopada i grudnia. Jest też wielce prawdopodobne, że program ten będzie kontynuowany w przyszłym roku. Jednak konkretne kwoty nie zostały jeszcze podane.
To nie pierwsza taka inicjatywa.
Taka praktyka nie jest zresztą niczym nowym i niejednokrotnie pokazała już, że tanie bilety są gwarancją sukcesu dla danego kierunku. Najlepszym przykładem takiej inicjatywy jest Izrael. Przypomnijmy, że jeszcze przed wybuchem pandemii i zamknięciem granic mogliśmy tam polecieć na pokładzie linii El Al, Wizz Air, Ryanair czy LOT. Do wyboru było wiele tras z większości polskich lotnisk, a ceny bardzo często oscylowały w granicach 78 PLN w dwie strony. Tę samą ścieżkę obrała Jordania. Gdzie Ryanair jest zwolniony z podatków, a czartery mają płacone za każdego dowiezionego turystę. W końcowym rozrachunku, loty do Jordanii oscylowały na poziomie kilkudziesięciu zł.
Wracając do Wysp Kanaryjskich. Jak już wcześniej pisaliśmy, wszelkie koszty związane z testami i ewentualną kwarantanną miał pokryć hiszpański rząd. No właśnie miał…
Teraz okazuje się, że testy bynajmniej nie będą darmowe. Ich koszt ma oscylować w granicach 20-30 EUR. Oczywiście turyści będą mogli również wykonać testy w swoim kraju, jeszcze przed przyjazdem na Wyspy Kanaryjskie.