Nowy Jork bez kwarantanny dla „turystów bezobjawowych”

Wczoraj, władze stanu Nowy Jork podjęły dość nieoczekiwaną decyzję w związku z pandemią – zniosły obowiązkową kwarantannę i testy dla turystów bezobjawowych. Czy to oznacza, że w stanie tym nie obowiązują żadne restrykcje, a podróż nie jest obarczona żadnymi „covidowymi wymogami”? Nie do końca…

To jednak nie oznacza, że możemy mówić tu o swobodnym podróżowaniu do Nowego Jorku. Choć tak mogłoby się wydawać. Telewizja NBC przypomina, że wciąż od pasażerów wymagane są testy na obecność COVID-19 przed wejściem na pokład, samolotu lecącego do USA. Różnica polega na tym, że turyści u których nie występują objawy infekcji, nie są zobowiązani do odbycia kwarantanny ani przeprowadzenia dodatkowych testów po wylądowaniu w Ameryce.

„Chociaż obowiązek dotyczący kwarantanny i testów wygasł, stanowe służby zdrowia wciąż zalecają osobom, które nie są w pełni zaszczepione, opóźnienie podróży międzynarodowych. Zalecają też mimo wszystko przeprowadzanie testów u osób zaszczepionych. Sugerują, że niezaszczepieni podróżni powinni zostać poddani testowi od trzech do pięciu dni po przyjeździe. Ta ostatnia grupa powinna rozważyć poddanie się kwarantannie. Jednak ani izolacja, ani badanie nie są obowiązkowe” – wyjaśnia NBC.

I tu chyba nie jest zaskoczeniem, że na uprzywilejowanej pozycji będą osoby, które przyjęły dwie dawki szczepionki. Te bowiem będą całkowicie zwolnione z testów i kwarantanny. Niemniej, dyrektor CDC dr Rochelle Walensky apeluje o zachowanie ostrożności. Wszystko to za sprawą rosnącej liczby infekcji w USA.

Niestety, jak dotąd, postępy w kampanii szczepień w Nowym Jorku wciąż nie rokują szybkiego osiągnięcia tzw. odporności stadnej.

W świetle danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, przyjmuje się, że Nowy Jork i New Jersey odpowiadają w Ameryce za 44 % wszystkich nowych zakażeń koronawirusem.