48 godzin w… Wilnie

Miasto, które kryje w sobie kawał polskiej historii, szczególnie okresu romantyzmu oraz szczycące się jedną z najlepiej zachowanych starówek w Europie. Mowa oczywiście o Wilnie. Co więcej, aby zakochać się w stolicy Litwy, nie potrzeba wiele czasu. Wystarczą dwa dni i już wiesz, że na pewno zapragniesz tu wrócić.

Litewsko-polska historia

Nie ma chyba na świecie drugiego państwa, które tak dobitnie odcisnęłoby się na kartach polskiej historii jak Litwa. Wspólne ziemie, wspólni władcy, wspólna tradycja – to wszystko było częścią burzliwej historii, sięgającej XIV wieku, która w końcu na mocy Unii Lubelskiej w 1569 r. połączyła oba państwa, tworząc Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Powstały w ten sposób organizm państwowy przetrwał ponad dwa wieki, do czasu III rozbioru Polski. Jednak na tym nie kończą się wspólne losy Polski i Litwy – przez czas prawie całego dwudziestolecia międzywojennego, aż do wybuchu II wojny światowej, Wileńszczyzna była częścią Rzeczypospolitej Polskiej. Nic więc dziwnego, że przechadzając się ulicami Wilna, można usłyszeć język polski, a w każdym ważniejszym obiekcie miasta dojrzeć ślady przeszłości. Współczesne Wilno to także zlepek mniejszości narodowych, tworzących prawdziwą, wielokulturową mozaikę.

Obraz Luigi Crosti Pixabay

Drogą najważniejszych symboli

Podróż po Wilnie najlepiej rozpocząć od przejścia przez symboliczne wrota miasta. Mowa oczywiście o Ostrej Bramie, która dawniej stanowiła zwyczajne wejście do Wilna, niewyróżniające się na tle innych bram. Obecnie jest ona nie tylko jedyną zachowaną bramą miejską Wilna, ale także miejscem kultu Matki Boskiej Ostrobramskiej i znajdującego się wewnątrz obrazu Madonny. Bezpośrednio połączony z Ostrą Bramą jest Kościół św. Teresy – do ciekawostek należy fakt, że poza językiem litewskim, msze w Kościele Ostrobramskim odprawiane są także po polsku.

Spacerując dalej ulicą Aušros Vartu (Ostrobramską) wejdziesz na ulicę Didžioji (Wielką), która razem z ulicą Pilies (Zamkową) tworzy główny „deptak” miasta. Idąc tą trasą, możesz podziwiać Cerkiew św. Ducha, klasztor Bazylianów czy Ratusz Miejski. Warto również zobaczyć założony przez Stefana Batorego w 1579 r. Uniwersytet Wileński bądź znajdujący się nieopodal Pałac Prezydencki – miejsce, w którym mieszkali m.in. Stanisław August Poniatowski czy Marszałek Józef Piłsudski.

Będąc w Wilnie, nie sposób wykluczyć z planu zwiedzania kościoła św. Piotra i Pawła. Z zewnątrz nie wyróżnia się on niczym szczególnym, można wręcz powiedzieć, że Wilno kryje w swoich uliczkach bardziej okazałe świątynie. Jednak jego wnętrze nie pozostawia żadnych wątpliwości, szczególnie patrząc na sklepienie, że ma się do czynienia z wybitnym przykładem sztuki barokowej i jedną z perełek architektonicznych Wilna.

Wilno dla smakoszy, czyli gdzie i co warto zjeść

Pora na przerwę w zwiedzaniu. Atrakcje Wilna to także tutejsza kuchnia. Chcąc poznać kulturę danego kraju, najlepiej skosztować tradycyjnych potraw, które często bywają wielopokoleniową spuścizną. Będąc w Wilnie, postaw na kuchnię regionalną. Starówka kryje mnóstwo urokliwych kawiarenek i wyglądających jak gospody restauracji. Najbardziej godna polecenia jest sieć restauracji Kaimas, słynąca z przepysznych kołdunów i cepelin. Z kolei szczególnie lubianym przez turystów miejscem, gdzie można zjeść naprawdę smaczne śniadanie, jest restauracja Pinavija Cafe & Bakery (wcześniej Kibin Inn). Jest ona połączeniem piekarni z kawiarnią, gdzie spróbować możesz m.in. dania, jakim są kibiny (rodzaj pieczonych pierogów), które podaje się tutaj zarówno na słono jak i na słodko. Również serwowane tu ciasta nie ustępują niczym wypiekom z najlepszych cukierni. Piękno Wilna zachęca do spędzania czasu na świeżym powietrzu, dlatego zawsze możesz kupić przekąski, takie jak biały ser, kwas chlebowy i świeże pieczywo, które dostaniesz praktycznie na każdym kroku.

Wilno i jego początki

Po regionalnej kuchni nadszedł czas na wznoszący się nad miastem Zamek Giedymina, a raczej Basztę Giedymina, która jest pozostałością po Zamku Górnym. Wzgórze Giedymina, czyli obszar, na którym usytuowany był niegdyś zamek, można uznać za miejsce, będące początkiem historii Wilna. Legenda mówi, że Giedymin – książę litewski – podczas polowania w tutejszych lasach miał sen o wzgórzu, który wziął za proroctwo i postanowił wybudować na nim zamek, a wokół stolicę kraju, która swoją nazwę wzięła od przepływającej nieopodal rzeki Wilenki. Obecnie w wieży, będącej pozostałością Zamku Górnego, znajduje się muzeum, podobnie jak w położonym niżej Zamku Dolnym tzw. Starym Arsenale. Nieopodal na miejscu ruin zamkowych wybudowano Nowy Arsenał – współcześnie stanowiący Muzeum Narodowe Litwy, którego wejścia strzeże pomnik króla Mendoga.

Z kolei na placu Katedralnym można podziwiać pomnik upamiętniający postać Giedymina oraz inne atrakcje Wilna. Tuż obok niego znajduje się bardzo ważny symbol miasta o charakterze sakralnym – Bazylika Archikatedralna im. św. Stanisława. Jest ona tak istotna, choćby ze względu na to, iż w jej podziemiach znajdują się szczątki Aleksandra Jagiellończyka czy relikwie wspomnianego św. Stanisława. Obok bazyliki widnieje majestatyczna dzwonnica, na której poziomach zauważyć można zmieniające się style architektoniczne. Wnętrze bazyliki wzbogaca 12 kaplic jednak szczególnie wartą zobaczenia jest kaplica św. Kazimierza, w której ścianę wmurowana została tablica z herbem Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

Obraz PublicDomainPictures Pixabay

Atrakcje Wilna – szlakiem polskiego romantyzmu

Drugi dzień pobytu w Wilnie warto poświęcić na podążanie szlakiem największego polskiego poety okresu romantyzmu – Adama Mickiewicza. W 1815 r. przybył on z Nowogródka do Wilna, by podjąć studia na tutejszej uczelni. W mieście nie brakuje miejsc, które pamiętają polskiego romantyka. Do najważniejszych należy zaułek Literacki (odchodzący od ulicy Zamkowej), gdzie doszło do aresztowania poety w 1823 r., następnie osadzono go w Klasztorze Bazylianów (w pobliżu Ostrej Bramy), przekształconym przez władze carskie na więzienie. Właśnie z tego miejsca pochodzi Cela Konrada, opisana przez Mickiewicza w III części „Dziadów”. Natomiast w podwórzu przy ulicy Bernardyńskiej (od ulicy Zamkowej), gdzie Mickiewicz napisał m.in. poemat „Grażyna”, utworzono Muzeum Adama Mickiewicza. Podążając Zaułkiem Bernardyńskim, znajdziesz się przy kościele św. Michała Archanioła i stojącego naprzeciw kościoła św. Anny. I właśnie tam, niedaleko obu świątyń, znajduje się pomnik, upamiętniający polskiego poetę.

Miasto tonące w zieleni

Dzięki skupieniu najważniejszych obiektów turystycznych miasta w obrębie trzech głównych ulic, w zasadzie nie trzeba opuszczać starówki, aby poczuć klimat, który przyciąga zwiedzających do stolicy Litwy. Jednak są jeszcze dwa miejsca, które będąc w Wilnie warto zobaczyć. Mowa o Górze Trzykrzyskiej oraz cmentarzu na Rossie.

Góra Trzech Krzyży dawniej zwana była Krzywą bądź Łysą. Według legendy, wzniesiono na niej trzy drewniane krzyże, które miały być symbolem upamiętniającym męczeńską śmierć siedmiu franciszkanów. Z powodu burzliwej historii, krzyże wiele razy znikały ze wzgórza, do 1989 r. kiedy zostały ponownie odbudowane, tym razem jako pomnik ofiar stalinizmu. Poza znaczeniem historycznym, Góra Trzech Krzyży jest jednym z najpiękniejszych punktów widokowych, z którego podziwiać można panoramę miasta.

Z kolei Cmentarz na Rossie – również otoczony zielenią – jest miejscem spoczynku wielu zasłużonych Polaków. Najważniejszy z tutejszych grobów skrywa serce Marszałka Józefa Piłsudskiego oraz szczątki jego matki. Za najpiękniejszy pomnik Rossy uważa się Czarnego Anioła, który unosząc się do nieba, zrywa ziemskie kajdany. Rossa to także mały cmentarz wojskowy, gdzie spoczywają polegli w walkach o Wilno polscy żołnierze.

Nocleg i zakupy

Najtańszą opcją noclegu jest wynajęcie mieszkania czy też pokoju od osoby prywatnej (koszt około 30 LTL – 36 PLN za dobę). Możesz oczywiście skorzystać z oferty hoteli, ale warto wcześniej sprawdzić ceny, aby nie przepłacać. Najlepiej szukać wśród małych, rodzinnych hoteli (np. Apia, Runmis), znajdujących się nieopodal starówki lub nawet w jej centrum. Jeżeli chodzi o zakupy, są dwie opcje: stragany i sklepy z suwenirami, których na Starym Mieście nie brakuje bądź centra handlowe, w tym największa galeria stolicy – Akropolis.

Dodaj komentarz