Atrakcje Buenos Aires, jakiego nie znacie

Buenos Aires jest zupełnie magicznym zakątkiem globu. Odkryć można tu kawiarnie przenoszące w czasie i przypominające miasta cmentarze. Na przybyszy czekają lekcje tanga i spotkania z niezwykłymi artystami. Trzeba przyznać, że argentyńska stolica swymi różnymi obliczami naprawdę potrafi zaskoczyć.

Wyprawa na słynny Cementerio de la Recoleta

Zwiedzanie miejskiej nekropolii wydaje się Wam dość dziwnym pomysłem na wakacyjny urlop? Gwarantujemy jednak, że wystarczy przekroczyć bramę najbardziej znanego z argentyńskich cmentarzy, by na temat ten od razu diametralnie zmienić zdanie. Miejsce to z czystym sumieniem zaliczyć można do grona głównych lokalnych atrakcji. Od razu też uprzedzamy lojalnie, że nie da się tu zajrzeć w biegu i tylko na chwilę – na zapoznanie się z tą osobliwą przestrzenią warto wygospodarować trochę czasu. Cementerio de la Recoleta otwarty został w 1822 roku i w ciągu niemal dwóch stuleci przemienił się w imponujące miasto umarłych. Długie aleje tworzą tu marmurowo-granitowy labirynt – przy nich wznoszą się wielkie kamienne mauzolea i przepięknie wyrzeźbione pomniki. Momentami naprawdę poczuć można się tu jak w najlepszej galerii sztuki bądź w teatrze, w którym liczne postaci zamarły w grobowej ciszy. Na Cementerio de la Recoleta spoczywają najbardziej zasłużeni obywatele kraju, natkniemy się więc na groby wojskowych dowódców, byłych prezydentów, artystów i polityków. Poza podziwianiem samej architektury nieco zagłębić możemy się więc tu też w argentyńską historię.

Photo by valkyrieh116 on Visual Hunt / CC BY-SA

Taneczne atrakcje Buenos Aires

Nikogo nie powinien chyba zaskoczyć fakt, że argentyńskiej stolicy nie można opuścić bez odtańczenia choćby jednego tanga. Niewiele jest tańców ściśle związanych z konkretnymi miastami. Nie ulega jednak wątpliwości, że stolicą tanga jest właśnie Buenos Aires. To tu w połowie XIX wieku ten nostalgiczny taniec przeplatający wpływy europejskie, argentyńskie i afrykańskie zrodził się wśród imigrantów z klasy robotniczej. W 1930 roku znany i tańczony był już on na całym świecie. W Buenos Aires z tangiem spotkać możemy się na różne sposoby. Do wyboru mamy więc bezpieczne sceniczne pokazy przygotowywane przez profesjonalistów. Na tych, którzy sami chcą się nauczyć kroków, czekają też szkoły oraz kawiarnie tematyczne. Najbardziej intrygującym wydarzeniem są jednak milongi – tradycyjne spotkania towarzyskie, na których to zjawiają się rozmiłowani w tangu amatorzy. Jako nowicjusze na imprezę taką wybierzmy się z lokalnym przewodnikiem u boku. Liczy się tu bowiem nie tylko wyczucie rytmu i nastroju, ale i dość specyficznej lokalnej etykiety. Panie i panowie gromadzą się w przeciwległych krańcach sali. Do tańca wypatrzonego partnera zapraszamy zaś … brwiami.

Photo by Christian Haugen on Visualhunt.com / CC BY

Czas na kawę

W Buenos Aires kawa nie jest tylko kawą. Tutejsza kawiarnie swój renesans przeżywały w pierwszej połowie XX wieku. To właśnie w nich kwitło wówczas kulturalne życie – odbywały się spotkania i debaty, wiersze swe i utwory muzyczne tworzyli argentyńscy twórcy. W stolicy wciąż wiele jest miejsc, w których możemy przenieść się w przeszłość. Mimo tego, że na zewnątrz czas płynie nie ubłagalnie, tu wciąż unosi się duch artystycznej bohemy z początków zeszłego stulecia. Jeśli chcecie na dobre poczuć klimat tamtych czasów, udajcie się w podróż szlakiem najważniejszych argentyńskich kawiarni. Punktem obowiązkowym będzie tu m.in. przepięknie odrestaurowana i czarująca złotymi żyrandolami oraz witrażami, od których nie da się oderwać wzroku Café Las Violetas. Na liście obowiązkowej znajdzie się też lubiana przez Borgesa i Cortazara Café la Biela czy zachowująca XIX-wieczny szyk, może nieco zbyt mocno wypełniona turystami Café Tortoni. Jeszcze dalej, bo aż do roku 1800, zabierze nas 36 Billares. Zgodnie z obietnicą, jaką niesie nazwa, oczekiwanie na kawę umilić można tu sobie partyjką bilarda przy jednym z 36 stołów. Jak widać, atrakcje Buenos Aires mogą okazać się całkiem zaskakujące.

Spotkanie ze sztuką

Nie zapominajmy o tym, że atrakcje Buenos Aires to również sztuka. Chcąc bliżej zapoznać się z latynoamerykańskim malarstwem, wiele osób wybiera się do MALB. To właśnie w tym muzeum odnajdziemy prace Fridy Kahlo, Diego Rivery czy Tarsili do Amaral. W argentyńskiej stolicy na odkrycie czeka jednak jeszcze jeden, może nieco mniej znany, ale nie mniej ciekawy artysta. Xul Solar, urodzony w 1887 roku jako Oscar Agustín Alejandro Schulz Solari, bezapelacyjnie jest jednym z największych lokalnych twórców. On to zmodyfikował pianino tak, by dostosowane było do wymyślonej przez niego skali heksatonicznej. On też wymyślił dwa uniwersalne języki – przewidziany dla Ameryki Południowej Neo-Criollo i mający zaistnieć na arenie międzynarodowej Pan-Lenguo. Solar zmodyfikował grę w piłkę nożną i szachy oraz marzył o niebiańskiej Jerozolimie – samowystarczalnym mieście zawieszonym w przestrzeni kosmicznej. Również na jego płótnach goszczą alternatywne światy, a w nich skrzydlate konie, magiczne nieco mityczne postaci, szybujące statki i miasta unoszące się na wodzie. Prace i życie tego niezwykłego człowieka przybliży nam Muzeum Xul Solar.

Photo by Ministerio de Cultura de la Nación on Visual Hunt / CC BY-SA

Chwila odpoczynku od zgiełku wielkiego miasta

Duże miasto potrafi dać się we znaki. Po paru dniach zwiedzania argentyńskiej stolicy choć na jedno popołudnie możemy się więc skryć w tutejszej oazie zieleni. Reserva Ecologica Constanera Sur, bo o niej tu mowa, choć zlokalizowana jest w centrum wielkiej metropolii, liczy sobie przeszło 350 hektarów powierzchni. Spokojnie można więc tu stracić z oczu uliczny zamęt i po uszy zanurzyć się w przyjemnej zieleni. Ten rozłożysty park upiększony bujną roślinnością i czterema jeziorami jest idealnym miejscem na przechadzki, jogging, rowerowe przejażdżki, słoneczne kąpiele i pikniki na trawie. Istnym rajem okaże się on też dla zapalonych ornitologów. Ci wybierając się właśnie tutaj, koniecznie zaopatrzyć powinni się w lornetkę, gdyż do podejrzenia jest tu ponad 200 różnych gatunków ptaków. Jeśli los będzie nam sprzyjał, poza dzienną wizytą załapać możemy się też na organizowane od czasu do czasu zupełnie niepowtarzalne wycieczki przy świetle księżyca. Przestrzeń ta idealnie pozwala więc wypocząć i naładować baterie na dalsze zwiedzanie.

Ciężko jest zliczyć atrakcje Buenos Aires. Nawet gdy znamy już to miasto, wciąż są tu nowe zakątki do odkrycia. W argentyńskiej stolicy nuda nikomu nie grozi!