Blokada foteli w samolotach? To już przeszłość!
Jeszcze nie tak dawno, bo w kwietniu, szef IATA Alexandre de Juniac przekonywał, że blokada środkowych foteli w samolotach będzie nieodzownym elementem bezpiecznych podróży lotniczych. Jednak już kilka tygodni później IATA zmieniła zdanie, twierdząc, że przepis ten jest pozbawiony sensu. Mimo, że powyższa restrykcja w innych krajach europejskich, już od dawna przestała obowiązywać, to Polska zdecydowała się na ten krok dopiero teraz.
Od 1 lipca przestrzeń powietrzna nad Polską zostanie na nowo otwarta, a samoloty będą latać z maksymalną liczbą pasażerów – ogłosiła w piątek wicepremier Jadwiga Emilewicz.
Nie ma tym nic zaskakującego, ponieważ Polska była jedynym krajem w Europie, który do tej pory nie zniósł blokady środkowego fotela. Przypomnijmy, że obecnie linie lotnicze latające z Polski muszą blokować 50% foteli w samolotach i rozsadzać pasażerów w układzie szachownicy. Przedstawiciele lotnisk, prezesi linii lotniczych i biur podróży byli przeciwni temu założeniu. Wręcz mocno je krytykowali. W liście wysłanym w tej sprawie do premiera apelowali, że to ograniczenie nic nie wniesie w zakresie bezpieczeństwa pasażerów, a przyczyni się tylko do znacznego podniesienia cen biletów i wycieczek. I wszystko wskazuje na to, że rząd posłuchał.
Od 1 lipca samoloty będą mogły latać z pełnym składem pasażerów – zapowiedziała w piątek Jadwiga Emilewicz, wicepremier i minister rozwoju. Z perspektywy mojej, nadzorującej dział turystyka i rekreacja, to bardzo istotna informacja. Dla wszystkich przedsiębiorstw, które świadczą usługi turystyki wyjazdowej. Dla tych przedsiębiorstw czartery, które miały być wypełnione w 50 proc. były wydarzeniami nieopłacalnymi. Gdybyśmy zostawili te ograniczenia, Polacy nie mogliby swobodnie latać do tych krajów, które się dzisiaj już otworzyły – powiedziała Emilewicz.
Nadmieniła, że ubiegły rok był rekordowy pod względem turystyki, która „osiągnęła przyrosty do poziomu 6,9 w udziale w polskim PKB”.