Brazylia, Mauritius i St. Maarten łagodzą restrykcje.
Brazylia, Mauritius i St. Maarten, to kolejne egzotyczne kierunki, które postanowiły złagodzić obostrzenia i na nowo zaistnieć na turystycznej mapie świata. Zgodnie z informacją Światowej Organizacji Turystyki Narodów Zjednoczonych (UNTWO) aż 40% państw, zdecydowało się ponownie otworzyć granice dla obcokrajowców.
Pomimo wciąż panującej pandemii COVID-19, coraz więcej kierunków decyduje się na ten śmiały krok. Cel jest jeden: próba odbudowania gospodarki ( nie da się ukryć, że dla wielu z nich, turystyka odgrywa kluczową rolę). Światowa Organizacja Turystyki, mówi o 87 destynacjach, które możemy wybrać jako cel naszej podróży.
Obecnie państwa prześcigają się w walce o turystów i otwierają się jak przysłowiowe grzyby po deszczu. Przykładem może być niezwykła wyspa St. Maarten, która od 1 sierpnia zaczęła gościć nie tylko Europejczyków, Kanadyjczyków i mieszkańców niektórych wysp, ale także Amerykanów.
Od 29 lipca, do tego grona dołączyła też Brazylia. Dotyczy to wyłącznie ruchu lotniczego. Bowiem, zgodnie z decyzją tamtejszego rządu, lotniska m.in. w Rio de Janeiro i São Paulo na nowo obsługują międzynarodowe połączenia.
Śladami St. Maarten i Brazylii poszedł Mauritius. Zapowiedział on, że jest wolny od wirusa i w niedługim czasie zacznie wpuszczać przyjezdnych.
Przypomnijmy, że na przestrzeni ostatnich dni, swoją przestrzeń powietrzną otworzyły Kajmany i Kostaryka i Malediwy.