Czy linie Wizz Air wycofają się z Polski?

W ostatnich tygodniach byliśmy świadkami cięć siatki połączeń w liniach lotniczych. Dobrym przykładem zdają się tu być linie Wizz Air i Ryanair. Skupmy się jednak na tych pierwszych.

Węgierski przewoźnik, dość wyraźnie przeobraził swoją mapę kierunków. Co dość zaskakujące, nie chodzi tu tylko o loty do państw „strefy czerwonej”, czyli np. Hiszpanii, ale również do Włoch czy na Islandię. Kolejnym niecodziennym zachowaniem ze strony Wizz Air jest budowanie nowych baz operacyjnych na zachodzie Europy w dobie kryzysu. Działanie to odbiło się niestety na Polsce. Przewoźnik przeniósł swoje maszyny z polskich lotnisk do innych krajów Europy.

Podkreślmy, że Wizz Air ma obecnie w Polsce 5 baz operacyjnych (Warszawa, Gdańsk, Kraków, Katowice i Wrocław). Pamiętajmy jednak, że już w przeszłości likwidował swoje bazy w Polsce (w Lublinie i Poznaniu). Czy to oznacza ponowne wycofanie się niskobudżetowej linii z naszego kraju? Szef Wizz Aira Jozsef Varadi uspokaja.

Żadna z polskich baz nie zostanie zamknięta.

Nie będziemy zamykali żadnych baz operacyjnych. W marcu, kiedy operacje w Polsce zostały zawieszone, podjęliśmy decyzję o tym, że wszystkie bazy zostaną utrzymane. Jeśli zaś chodzi o ich wielkość czy liczbę tras, to wszystko zależy od kilku czynników, m.in. decyzji polskiego rządu w sprawie ograniczeń oraz popytu na loty, który jest od tego uzależniony…To krótkookresowa tendencja, wciąż chcemy rozwijać się w Polsce – mówi Jozsef Varadi, prezes Wizz Aira.

Jak dodaje, obecne cięcia w siatce Wizz Air mają charakter krótkoterminowy.

 Jesteśmy chętni, aby cały czas rozwijać się w Polsce i jestem pewien, że wrócimy do pełnego oferowania szybciej niż inne linie. W sierpniu europejskie linie miały średnie oferowanie na poziomie 48 procent planowanego, Wizz Air zaś miał analogiczny wynik na poziomie 80 procent. Nie możemy się doczekać, aby stymulować popyt w Polsce tak szybko, jak to możliwe. Ale do tego potrzebne są zmiany w polityce rządu, na którą obecnie po prostu reagujemy na bieżąco. Problemem jest oczywiście to, że tych restrykcji i ograniczeń jest w tej chwili coraz więcej – mówi Varadi.

Jak było można się spodziewać, rozkład lotów ma zostać uszczuplony w okresie zimowym, kiedy zapotrzebowanie na podróże jest mniejsze.

 Planujemy uziemić 30-35 maszyn, czyli nieco mniej niż 1/3 naszej floty – mówi prezes Wizz Air’a.

Nie jest to bynajmniej tożsame z opóźnieniem w dostawie nowych samolotów od Airbusa.

 Musimy pamiętać o tym, że im starszy samolot, tym droższy jest on w eksploatacji, a naszym celem jest wciąż bycie przewoźnikiem z najniższymi kosztami w Europie – dodaje.

Podobnie jak prezes Ryanair’a, uważa, że powrót do kondycji z 2019 roku nastąpi już w kolejnym sezonie wakacyjnym. Cóż…Pozostaje mieć nadzieję, że tak będzie!

Dodaj komentarz