Inna niż wszystkie. Co warto zobaczyć w Lizbonie?

Wszyscy, którzy zwiedzili trochę europejskich stolic, są zgodni – Lizbona zdecydowanie wyróżnia się na ich tle. Trudno dokładnie powiedzieć, co jest jej największą atrakcją, bo najlepiej zwiedza się po prostu się w niej… gubiąc. Spacery po wąskich uliczkach wzdłuż odrapanych, kolorowych kamieniczek, lampka wina w przypadkowej kafejce, odkrywanie klimatycznych zakątków miasta… Tak powinieneś poznawać lizbońskie uroki, jeśli nie chcesz ich tylko zaliczyć i biec dalej.

Alfama

Na pytanie „co warto zobaczyć w Lizbonie?”, pierwszą odpowiedzią powinna być właśnie Alfama. Ta najstarsza dzielnica miasta wznosi się na skalistym brzegu rzeki Tag. Dzisiaj jedynym śladem jej mauretańskiej przeszłości jest układ ulic, który bardzo przypomina ten ze starych dzielnic Maghrebu.

Alfama należy do magicznych zakątków, które urzekają niemal wszystkich. Pnące się brukowane uliczki, pranie zwisające z okien kamienic, klimatyczne kawiarnie. Charakteru dzielnicy nadają jednak przede wszystkim wyjątkowi mieszkańcy. Dziadkowie przesiadują na zewnątrz i grają w karty, a babcie szydełkują. To właśnie w Alfamie pod koniec XIX wieku narodziło się fado. Na jej obrzeżach znajduje się dziś muzeum poświęcone tej tradycyjnej portugalskiej muzyce (Casa do Fado e da Guitarra Portuguesa) oraz liczne zabytki: Zamek św. Jerzego, Katedra Sé, kościoły św. Michała oraz Antoniego.

Tropem azulejo

Ceramiczne płytki, zwykle biało-niebieskie, to chyba jeden z bardziej rozpoznawalnych elementów portugalskiej architektury. Mozaiki z azulejo przedstawiają sceny historyczne, mitologiczne, religijne, obyczajowe czy po prostu motywy roślinne i geometryczne. Pokrywają całe ściany lub podłogi, ale też stanowią oddzielne elementy dekoracyjne. Na budynkach w Alfamie znajdziesz mnóstwo ceramicznych układanek. Warto odwiedzić lizbońskie Museu National de Azulejo i poznać całą historię uroczych płytek.

Mozaika z azulejo/ fot. http://www.pinterest.com/pin/10133167882769814/
Mozaika z azulejo/ fot. http://www.pinterest.com/pin/10133167882769814/

Belém

Właściwie to Santa Maria de Belém (pol. Betlejem) – kolejna dzielnica, której nie można ominąć. Pamięta czasy świetności portugalskiego imperium kolonialnego, kiedy to była głównym portem miasta. To stąd, pod koniec XV wieku, wyruszyła wyprawa Vasco da Gamy. Wielkie wydarzenie upamiętnia imponujący klasztor Hieronimitów – pochowano w nim da Gamę, wybitnego poetę modernizmu Fernando Pessoa oraz najważniejszego w Portugalii renesansowego poetę Luísa de Camões. Klasztor, razem z Wieżą Belém (turystyczną wizytówką miasta), został wpisany na listę UNESCO. Jednak Belém to nie tylko miejsce kojarzone z wielkimi wydarzeniami. Stąd wywodzą się najpopularniejsze portugalskie ciasteczka – pasteis de Belém (lub pastel de Nata), a swoją siedzibę ma w Belém wielokrotny mistrz kraju w piłce nożnej – CF Belenenses.

Wieża Belem/ fot. http://www.pinterest.com/pin/165085142563052367/
Wieża Belem/ fot. http://www.pinterest.com/pin/165085142563052367/

Wysoka Dzielnica

Bairro Alto góruje nad centrum stolicy, dlatego pomijając sam wdzięk dzielnicy, warto wdrapać się na nią dla zobaczenia niesamowitej panoramy Lizbony. Poświęcając cały dzień na tę część miasta, na pewno nie będziesz się nudzić. Wieczorem zaś trudno nie dać się porwać nocnemu życiu, które tętni tu wyjątkowo mocno i barwnie. Bairro Alto stanowi prawdziwy kulturowy i estetyczny kolaż. Z jednej strony kamienice zamalowane kolorowymi graffiti, bary, kluby i knajpy z fado. Z drugiej, piękne zabytki, na przykład kościół św. Rocha z kaplicą św. Jana Chrzciciela, należącą do chyba najdroższych w całej historii budownictwa sakralnego. Atrakcją Wysokiej Dzielnicy jest też przejażdżka krótkim tramwajem wzdłuż stromej uliczki Bica, który wspina się tak już od XIX wieku.

Bairro Alto i słynne żółte wagoniki/ fot. http://www.pinterest.com/pin/50806302017718107/
Bairro Alto i słynne żółte wagoniki/ fot. http://www.pinterest.com/pin/50806302017718107/

Kawa, papierosy… i ciastka

Jak to bywa w słonecznych krajach południowej Europy, czas tam się jakby zatrzymał. A przynajmniej mocno zwolnił kroku. Obserwując mieszkańców Lizbony, z pewnością zauważysz, że brak pośpiechu jest tu na porządku dziennym. O tym, jak bardzo ceni się delektowanie chwilą, mogą świadczyć niezliczone cukiernie. Pastelarie wszelkich rozmiarów kuszą lokalnymi słodkościami, których wybór naprawdę przyprawia o zawrót głowy. Nieodłącznym kompanem ciastka jest mocna, aromatyczna kawa i papieros. Stary Lizbończyk z espresso i papierosem to chyba jeden z bardziej typowych miejskich obrazków. W tych małych kawiarenkach z pewnością znajdziesz smak codziennej Lizbony.

Fado

Jeśli jeszcze nie wiesz, co warto zobaczyć w Lizbonie, oprócz najważniejszych zakątków miasta, koniecznie podążaj śladem fado. Przejmująca melodia wyśpiewywanego losu (fado to po polsku „ludzki los”) dochodzi z wielu miejsc i przyciąga nie tylko turystów. Melancholijna pieśń interpretowana przez jednego wokalistę przy gitarowym akompaniamencie nazywana jest portugalskim bluesem i wykonuje się ją niemal wyłącznie w jej ojczyźnie. Grzechem byłoby więc ominięcie spotkania z klimatycznym fado. Znaną restauracją, w której nie tylko dobrze zjesz, ale i zrelaksujesz się przy dojmującej muzyce, jest Clube de Fado niedaleko dzielnicy Alfama.

Clube de Fado/ fot. http://www.flickr.com/photos/sohrab/6183289874/
Clube de Fado/ fot. http://www.flickr.com/photos/sohrab/6183289874/

Wakacje z dzieckiem. Co warto zobaczyć w Lizbonie?

Portugalska stolica zachwyci też twoją pociechę. Szczególnymi atrakcjami dla całej rodziny są Oceanarium oraz Pawilon Wiedzy i Nauki. W Oceanarium odnajdziesz aż 25 tysięcy stworzeń morskich z całego świata! Można zobaczyć tam wyjątkowe okazy z Oceanu Atlantyckiego, Indyjskiego, Pacyfiku i Antarktydy. Dla odważnych – noc z rekinami, czyli możliwość spędzenia całej nocy w Oceanarium. Kierować rakietą kosmiczną albo samochodem z kwadratowymi kołami można w interaktywnym muzeum nauki, Pavilhão do Conhecimento – Ciência Viva. Połączenie zabawy z wiedzą zaciekawi z pewnością nie tylko najmłodszych. W końcu nie na co dzień można pochodzić w skafandrze kosmonauty.

Dodaj komentarz