Odkrywamy Bliski Wschód – atrakcje Sany

Na pierwszy rzut oka Sana wydaje się baśniową stolicą, kipiącą życiem i sycącą oczy setkami kolorów. To jedno z największych miast Półwyspu Arabskiego jest także najstarszym spośród nich – ludzie żyją tu już od ponad dwóch i pół tysiąca lat. Podania głoszą, że to otoczone ze wszystkich stron górami miasto założył sam Sem, syn Noego, zaraz po zniknięciu wód potopu.

Sana – miasto Aladyna i Jasmine

Wydawać by się mogło, że to w takim miejscu żył disnejowski Aladyn – w mieście ukrytym za glinianym murem, miejscami sięgającym nawet dziewięciu metrów, do którego wciąż nie dotarła kultura Zachodu.

Spektakularne budownictwo wprost poraża swoją wielkością – aż trudno uwierzyć, że te wąskie, pięcio-, a nawet sześciopiętrowe budowle są w istocie domami mieszkalnymi, zmyślnie podzielonymi na kondygnacje użytkowe i gościnne. Na parterach mieszczą się tu bowiem sklepy i warsztaty, wyższe piętra stanowią części przeznaczone dla gości oraz samych domowników, na górze zaś usytuowano mafradże, czyli pokoje wypoczynkowe oraz otwarte tarasy, z których rozpościera się widok na całe miasto.

Zewnętrzne ściany budowli kipią bogactwem zdobień, frezów i ornamentów, bez wyjątków wykańczanych białym gipsem. Okna z wielobarwnych szybek lub cienkich płytek alabastru bardziej przypominają witraże niż znane Europejczykom szyby. Istotnym jest to, że pomimo iż każdy dom wykańczany jest i zdobiony tą samą metodą, wszystkie jednak różnią się od siebie, m.in. choćby kształtem i zdobieniami okien.

Atrakcje Sany

Sana niewątpliwie dzieli się na dwie części – w ucieczce przed zatłoczonymi ulicami, hałasem nigdy niemilknących klaksonów, warto schronić się w zakamarkach Starego Miasta (Ṣan ͑ā ͗ al-Qadīma), które poprowadzą nas swym wąskim labiryntem w inny, bajkowy świat. Przekraczając go, dobrze choć na chwilę zatrzymać się przez słynnymi Drzwiami Jemenu, czyli bramą Bab al-Yaman.

Główne atrakcje Sany stanowi sześć i pół tysiąca domów mieszkalnych, a także dwanaście łaźni oraz sto sześć meczetów, które powstały tu przed jedenastym wiekiem. Wspaniale utrzymane budynki zdają się nie starzeć, a barwy, które atakują nas tu ze wszystkich stron, nigdy nie blednąć. Nic dziwnego, że już w latach osiemdziesiątych Stare Miasto wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Długi czas Sana nie była dostępna dla turystów. Także i teraz Stare Miasto zdaje się być rzadko przez nich odwiedzane, dzięki czemu zachowała się orientalna atmosfera tej dzielnicy, a także jej niskie ceny.

Wierni tradycji

Sana to nie tylko piękna architektura i kompleksy strzelistych budynków, ale także kultywowanie tradycji Wschodu. Mieszkańcy prowadzą bardzo tradycyjny styl życia, z całym poszanowaniem dla swoich przodków, ich zachowania i ubioru. Tutejsi mężczyźni z dumą noszą przytwierdzony do pasa tradycyjny nóż o zakrzywionym ostrzu, zwany też dżambią, kobiety zaś odziane są w zakrywający całe działo czador oraz osłaniający twarz nikab.

Turyści odwiedzający Jemen, muszą pamiętać, że choć upał może niekiedy dawać się we znaki, w tym konserwatywnym kraju należy przestrzegać obowiązujących powszechnie zasad. Choć od przybywających w te okolice kobiet trudno wymagać, by przywdziewały na siebie czador, dobrze jednak, by dla własnego bezpieczeństwa dbały o to, by możliwie najmocniej zakrywać swoje ciało, pozostawiwszy szorty i bluzki na ramiączkach głęboko w walizce. Nie jest także społecznie dopuszczalne publiczne okazywanie sobie uczuć, nie tylko w formie całowania, ale choćby spacerowania pod rękę. Należy pamiętać, że w Jemenie obowiązuje całkowita prohibicja i absolutny zakaz przywozu jakiegokolwiek alkoholu.

Photo by kevin liorzou on Unsplash

Wizę do Jemenu kupić możemy w ambasadzie lub na lotnisku, zgodnie z panującymi normami. Istotnym jednak jest, że posiadanie pieczątki izraelskiej w paszporcie równoznaczne jest z odmową udzielenia zgody na wjazd. Turyści będący wcześniej w tamtych okolicach powinni wymienić paszport, jeśli chcieliby odwiedzić Sanę.

Lecąc do stolicy Jemenu, musimy liczyć się z międzylądowaniami w takich krajach, jak chociażby Turcja (Stambuł), Zjednoczone Emiraty Arabskie (Dubaj), Egipt (Kair) czy Indie (Bombaj). Mimo dłuższej przeprawy, urzekające swą orientalnością atrakcje Sany z całą pewnością wynagrodzą podróżnym wszelkie niedogodności.

Dodaj komentarz