Niezwykłe atrakcje Islandii

Poszukującym najbardziej odpowiedniego miejsca wypoczynkowego, niezwykle rzadko na myśl przychodzi kraina pełna kraterów, lodowców i gejzerów – Islandia. Poważny błąd czy może po prostu dobra intuicja? Co do zaoferowania ma to najrzadziej zaludnione państwo Starego Kontynentu?

Atrakcje Islandii stworzyła natura

Islandia to państwo rozdarte między dwoma półkulami, położone na styku europejskiej i północnoamerykańskiej płyty tektonicznej. Usytuowane na wyspie o tej samej nazwie oraz niewielkich przybrzeżnych na Oceanie Atlantyckim i Arktycznym, zamieszkiwane jest zaledwie przez 300 tysięcy osób. Aż trzy czwarte z nich, to mieszkańcy Reykjaviku – najdalej na północ wysuniętej stolicy globu. Choć fakty geograficzne i demograficzne początkowo mogą zniechęcać potencjalnych turystów, wbrew pozorom stanowią one główne walory tego miejsca.

Wulkaniczne pochodzenie wyspy odcisnęło piętno na jej krajobrazie. Wulkany, gejzery, gorące źródła, błota czy zastygła lawa są charakterystycznymi elementami islandzkich widoków. Ten, popularnie nazywany księżycowym, krajobraz ciekawie kontrastuje z bujną roślinnością, której intensywne barwy cieszą oczy nie tylko mieszkańców, ale i wszystkich odwiedzających ten obszar.

Stołeczna idylla

W Reykjaviku każdy turysta poczuje się spełniony. Zarówno ten kochający kosmopolityczną atmosferę, jak i poszukujący chwili wytchnienia na łonie natury. Wachlarz dostępnych atrakcji jest niezwykle szeroki. Z jednej strony baseny termalne, uzdrowiska czy ośrodki spa, a z drugiej połowy łososia w niedalekiej okolicy, żeglarstwo, wspinaczka, obserwowanie wielorybów bądź trekking na lodowcu.

Hawaje Północy, czyli Błękitna Laguna

Opisując atrakcje Islandii, nie można pominąć tej najbardziej popularnej, niezwykłej i unikatowej, czyli Błękitnej Laguny. Bláa Lónidh, bo tak brzmi jej islandzka nazwa, usytuowana jest w odległości ok. 40 km od Reykjaviku. Co roku przybywa tam około 100 tysięcy turystów niemalże z całego świata. Skąd tak wielka siła przyciągania?

Błękitna Laguna to geotermalne uzdrowisko, stworzone do rekreacji i wypoczynku. Każdego, kto ma okazję je zobaczyć, zaskakuje charakterystycznym wyglądem. Skały pochodzenia wulkanicznego, ciemna zastygła lawa, lecznicze akweny o intensywnej barwie błękitu, buchająca para – tak prezentują się słynne „Hawaje Północy”. Warto jednak wiedzieć, że matce naturze dopomógł człowiek. Jezioro utworzyła bowiem woda wyciekająca z geotermalnej elektrowni Svartseng.

Obraz Aline Dassel Pixabay

W wodzie, której temperatura sięga 40°C, kąpiele możliwe są przez cały rok. Liczne minerały i lecznicze związki, jak i samo zanurzanie się w niej podczas zimowej aury i mrozów, wpłynie pozytywnie na odporność organizmu, poziom stresu czy skórę. Po takim relaksie, można jeszcze skorzystać z energetyzującego masażu pod wodospadem, sauny czy łaźni parowej albo zjeść coś w restauracji, a następnie kupić lokalne kosmetyki.

Ze względu na niższe ceny, korzystniej jest wybrać się tam w okresie zimowym, trwającym od września do końca maja. Najtańszy pakiet kosztuje wtedy 33 EUR. Najdroższy, bo luksusowy, to wydatek rzędu 171 EUR. Latem turyści zapłacą zwykle o ok. 7 EUR więcej.

Polowanie na wieloryby

Islandia należy do grupy lokalizacji, w których oddać się można niesamowitej przyjemności obserwowania wielorybów. W otaczających ją wodach żyje aż 23 różnych gatunków tych ogromnych ssaków. By je zobaczyć, najlepiej wybrać się na wyspę w okresie od maja do września. Niekiedy są one widoczne z lądu, dobrym rozwiązaniem będzie jednak skorzystanie z lokalnych statków wycieczkowych. Zapewniają one nie tylko dogodne miejsce i widok, ale też ciepłe kombinezony i napoje. Na obszarze całego kraju funkcjonuje kilka firm oferujących takie usługi, a w samej stolicy i okolicach są cztery.

Niestety, zdecydowano o wznowieniu komercyjnych polowań na wieloryby, co może powodować zmniejszoną aktywność przestraszonych zwierząt. Należy podkreślić, że rynek ich mięsa jest niewielki, a tylko 5% Islandczyków, według danych statystycznych, uważa je za regularny składnik diety. Większość mięsa eksportowana jest do Japonii. Stąd też, wszystkim turystom zaleca się, żeby nie kupowali wielorybiego mięsa i nie popierali tym samym tego procederu.

Obraz Jules Rufenacht Pixabay

Złoty Krąg – na styku kontynentów

Wszyscy, którzy obiorą Islandię za swój cel podróży, powinni przemierzyć Złoty Krąg, czyli jej najpopularniejszy szlak turystyczny. Biegnący od Reykjaviku do centralnej części kraju i z powrotem, liczy ok. 300 km długości. Trzy przystanki na jego trasie stanowią najważniejsze atrakcje Islandii.

Park Narodowy Thingvellir to pierwsza z nich. Zachwyca zarówno naturalnym pięknem, jak i bogatą historią. To tam, od pierwszej połowy X w., obradował Althing – islandzki parlament, który funkcjonował początkowo jako zgromadzenie wolnych mieszkańców wyspy. Tam także, jak nigdzie indziej, wyraźnie widoczne są stykające się płyty kontynentalne.

Drugim istotnym przystankiem na szlaku jest Wodospad Gullfoss. Nazwa tego najbardziej znanego i spektakularnego elementu islandzkiego krajobrazu oznacza dosłownie „Złote wodospady”. W słoneczny dzień, wpadająca w szczeliny woda, mieni się bursztynowymi barwami. Rozmieszczone wokół punkty widokowe pozwalają na chwilę kontemplacji tej malowniczej scenerii.

Bez wątpienia, warto odwiedzić też dolinę Haukadalur. Znajdują się w tym miejscu dwa słynne gejzery – Geysir oraz Strokkur. Pierwszy z nich to najstarszy znany gejzer, który bardzo rzadko i z nieregularną częstotliwością wyrzuca gorącą wodę nawet do 70 metrów w powietrze. Strumienie tego drugiego, co 4-8 minut sięgają maksymalnie 40 metrów.

Obraz Laurette Chapuis Pixabay

Przysmaki islandzkiej kuchni

Będąc w Islandii, koniecznie trzeba skosztować lokalnych smakołyków. Co jedzą Islandczycy? Głównie ryby i baraninę. Świeże owoce morza czy naturalnie wędzony łosoś przypadnie do gustu niejednemu turyście. Co ciekawe, na islandzkich stołach często gości też konina, mięso z renifera, gęsi oraz różnych rodzajów morskich ptaków, z których sporym zainteresowaniem cieszy się maskonur. Spróbować z pewnością należy przysmaków z jagnięciny, które posiadają duże uznanie na całym świecie – m.in. gotowanej owczej głowy i wędzonych jąder baranich.

Na odważnych czeka także hakarl – mięso rekina, które dojrzewa (lub jak niektórzy twierdzą gnije) kilka tygodni na deskach pokrytych żwirem i przykrytych kamieniami, a następnie jest wędzone i suszone. Jego charakterystyczny zapach pamięta się do końca życia. Na deser zjeść można skyr, produkowany z odtłuszczonego mleka, do którego dodaje się cukier i jagody, albo naleśniki z jabłkami i cynamonem. Warto też wiedzieć, że do grupy ulubionych słodyczy Islandczyków należą wafelki Prince Polo.

Obraz James Glen Pixabay

Kiedy lecieć na Islandię?

Na Islandii panuje klimat oceaniczny. Planując podróż, najlepiej jest zarezerwować lot na miesiące letnie, czyli okres od czerwca do końca sierpnia. Termometry wskazują wtedy 12-15°C. Turyści, którzy wybierają się tam zimą, powinni koniecznie skorzystać z dobrodziejstw gorących geotermalnych źródeł. Choć średnia temperatura w Reykjaviku w styczniu wynosi 1°C, a w lutym -1,5°C, dzień trwa tam zaledwie 4-5 godzin, co jest szczególnie uciążliwe dla turystów.

Dodaj komentarz