Che bello! czyli weekend pod arkadami Padwy
W przewodnikach jej opis zajmuje niewiele więcej niż stronę. „Miasto w sam raz na jeden dzień” – zapowiadają. Autorom najwyraźniej nie było po drodze zasmakowanie w padewskim życiu, które ma tyle odcieni, że byłoby trudno uchwycić choć część z nich w szalonym, turystycznym biegu. Tymczasem, śniadanie na Piazza delle Erbe, aromatyczne espresso w Caffè Pedrocchi, spacer po XVI-wiecznym Orto Botanico czy wieczorne rozmowy przy lampce ulubionego wina w enotece Da Severino – to wszystko wymaga czasu i otwartości na swoisty rytm włoskiej città.
Dla ducha…
Od wieków, o wyjątkowości Padwy na tle innych miast północnej Italii decyduje silny kult św. Antoniego. Pamięć o portugalskim misjonarzu daje o sobie znać niemal na każdym kroku, od pięknej bazyliki począwszy, przez nazwy ulic, po „święte” ciasteczka, które można kupić na straganach. Misjonarz, teolog i kaznodzieja zasłynął z wielu cudów, a kościół wzniesiony ku jego czci wciąż przyciąga rzesze wiernych. Patrona ubogich, pomocnika w odnajdywaniu zgub nazywają tu po prostu il Santo – bo nikt nie ma wątpliwości, o kim mowa.
Sanktuarium św. Antoniego jest imponującym zabytkiem, na który właściwie można poświęcić cały dzień. Wciąż jakby na nowo odkrywa się niezliczone kapliczki, bezcenne dzieła sztuki, m.in. rzeźby Donatella czy freski następców Giotta (Giusta de’Menabuoi i Altichiera da Zevio), niezwykłą Cappella del Tesoro z relikwiami oraz Cappella del Santo, w której gromadzi się listy, zdjęcia, medaliki – wszystkie świadectwa doznanych łask. Przed sanktuarium rozciąga się Piazza del Santo z kolejną, zabytkową perełką. Pomnik Gattamelata (tłum. „słodka kotka”) autorstwa Donatello jest jednym z najsłynniejszych na świecie. Ta podobizna Erasmo da Narni ukuta z brązu doskonale wkomponowuje się w architekturę otoczenia.
Jeśli pójdziesz z Piazza del Santo via Orto Botanico, dotrzesz do jednego z przytulniejszych zakątków miasta. Niesamowity ogród, który pamięta jeszcze XVI-wieczną Padwę, położony jest na obrzeżach zabytkowego centrum i doskonale pozwala oderwać się od ulicznego gwaru. A z Orto Botanico już bardzo blisko do słynnego Prato della Valle.
W ciepły, słoneczny dzień, piknikowanie na Prato jest wspaniałym pomysłem. Ogromny trawnik opływa wąski kanał i otacza 78 kamiennych pomników – wśród nich stoi podobizna Petrarki, Galileusza, a także… Jana III Sobieskiego i Stefana Batorego (do odszukania dla najwytrwalszych). Za placem złocą się renesansowe palazzi, a niedaleko wznosi się kolejna potężna bazylika, św. Justyny. Prato od dawna uchodzi za główne miejsce największych publicznych imprez, wystaw, pchlich targów. W sobotnie poranki możesz też znaleźć na targowiskach prawdziwe specjały włoskiej kuchni.
Jeśli już jesteśmy przy regionalnych smakach…
Dla ciała…
Na poszukiwania kulinarnych przyjemności dobrze wrócić do serca „starej” Padwy, czyli w okolice trzech słynnych placów: Piazza della Fruta, Piazza delle Erbe, Piazza dei Signori. Dwa pierwsze, niemal identyczne, oddziela XIII-wieczny Palazzo della Ragione. Rano na wszystkich odbywają się targi, a po południu, w pobliskich uliczkach, znajdziesz na pewno otwartą dobrą ristorante. Nie zapomnij skosztować też najlepszych w mieście gelato z lodziarni Grom!
Co prawda, zabytkowe centrum jest niewielkie, ale przechadzki brukowanymi, wąskimi ulicami to prawdziwa przyjemność. Padwę możesz spokojnie zwiedzać nawet w deszczu, i to bez parasola, ponieważ większość ulic ocieniają arkady (pod względem ich długości Padwa ustępuje jedynie Bolonii). Zaglądając w urocze zaułki pewnie nie raz trafisz na antykwariaty, niewielkie delikatesy z włoskimi przysmakami, designerskie butiki. W drodze z Piazza Duomo do głównej siedziby uniwersytetu mija się brukowane placyki i ciche uliczki dawnej dzielnicy żydowskiej. Do dziś zachowała swój niepowtarzalny klimat, wraz z małymi kawiarniami i sklepikami.
Dzień miło zakończyć dobrym trunkiem. Poczuj się przez chwilę jak prawdziwy mieszkaniec Padwy i wstąp na szklaneczkę spritza. To drink typowy dla regionu Vento, na bazie wina Prosecco, Aperolu i wody gazowanej, podawany z zieloną oliwką i plastrem pomarańczy. A jeśli wieczór przy winie, to tylko w padewskich enotekach. Trunki przy via del Santo lub via Roma zadowolą nawet najbardziej wybredne podniebienia.
Dottore, Dottore del busco de cul Vaffancul!
Nie wypada tutaj tłumaczyć słów tej włoskiej przyśpiewki… Usłyszeć ją możesz jednak bardzo często, przechodząc obok Palazzo Bo, głównej siedziby uniwersytetu padewskiego. Jak rozpoznać świeżo upieczonego absolwenta? Ma na sobie absurdalne przebranie, cały jest umazany farbami, jajkami, mąką, miodem, bitą śmietaną (w zasadzie w zależności od fantazji „oprawców”), a wokół niego wesoło podśpiewuje grupa znajomych. W Padwie od wieków w ten sposób świętuje się uzyskanie dyplomu. Zgodnie z tradycją, bohater dnia (a często jest ich kilku na raz) zostaje bezlitośnie wystawiony na publiczne wyśmianie przez najbliższych znajomych, rodziców i oczywiście – wykładowców. Wśród radosnego Ðottore, Dottore…, komicznie wystrojona gwiazda musi przeczytać na głos wyszydzające ją wierszyki, starannie ułożone wcześniej przez przyjaciół. Oczywiście, ten karykaturalny happening jest utrzymany w klimacie dobrej zabawy i wszyscy świętują jeszcze przez całą noc, wędrując od klubu do klubu.
Żywotność i temperament Padwy wynikają zapewne z jej uniwersyteckiego charakteru. Już od XIII wieku rozwijają się tutaj akademickie tradycje. Miasto szczyci się przecież drugą, po Bolonii, najstarszą uczelnią we Włoszech. Padewskie życie studenckie tętni niemal przez cały tydzień. Niesamowitym widokiem jest, zazwyczaj spokojny, Piazza dei Signori, który w środowe noce zamienia się w najbardziej gwarny punkt miasta. Na głównych schodach, i w ogóle na całym placu, zbierają się setki młodych ludzi. Jedni rozmawiają przy spritzu, inni tańczą, jeszcze inni przygrywają na gitarach i bębnach. W studenckie środy Piazza dei Signori jest niesłychanie zatłoczony. Noc upływa na długich rozmowach, śmiechu i „kursowaniu” po rozmaitych barach.
Zapewne, spacerując po Padwie, sam odkryjesz wiele nowych zakątków i wyjątkowych miejsc. Życie nad krętą rzeką Bacchiglione potrafi zaskakiwać, a już na pewno uwieść i zatrzymać Cię na dłużej niż jeden dzień!
Do Padwy możesz dostać się szybko i wygodnie, wybierając połączenie lotnicze do Wenecji. Jest bowiem oddalone jedynie o 60km od lowcostowego lotniska w Treviso i 55 km od portu lotniczego Wenecja – Marco Polo.