Wielka Brytania wyjdzie z podróżniczego lockdownu dopiero za 3 miesiące
Jak twierdzi Boris Johnson – premier Wielkiej Brytanii, kraj wyjdzie z podróżniczego lockdownu dopiero w połowie maja! Zatem o światełku w tunelu dla turystyki zorganizowanej i indywidualnej na razie nie może być mowy.
Życie codzienne Brytyjczyków, od tygodni dyktowane jest surowymi ograniczeniami. Plan jest podzielony na poszczególne etapy, a jego kulminacja ma nadejść 21 czerwca. Po tym terminie nastąpi poluzowanie obostrzeń.
A co z turystyką międzynarodową? Patrząc na stan obecny, wstęp na terytorium Wielkiej Brytanii jest zabroniony, poza nielicznymi wyjątkami. I nie zapowiada się, by lada dzień miało się to zmienić. Zgodnie z komunikatem premiera Wielkiej Brytanii, obowiązujące restrykcje mają potrwać aż do 17 maja. Po tym czasie, podróże mają zostać wznowione. Przynajmniej takie są wstępne założenia.
Myślę, że ustawienie daty 12 kwietnia da ludziom czas, aby podjąć decyzję w sprawie swoich wakacyjnych podróży, a jeśli wszystko pójdzie dobrze, to branża lotnicza może znów zacząć rosnąć do końca roku – powiedział Johnson.
Ciężko w tym przypadku o jakikolwiek optymizm. Aczkolwiek easyJet i British Airways w swoich komentarzach piszą, że podanie przez brytyjskie władze daty granicznej to dobra informacja. Eksperci są jednak innego zdania. Bowiem przedłużenie zakazu lotów do połowy kwietnia to dla wielu firm potężny cios.
Powodów do zadowolenia nie mają także 2 największe lowcosty: Ryanair i Wizz Air. Trasa ta była dla nich jedną z najbardziej dochodowych. Niestety, wszystkie przesłanki świadczą o tym, że rejsy na Wyspy Brytyjskie z Polski pozostaną zawieszone na o wiele dużej niż wcześniej przypuszczaliśmy.