Zamek Orawski

Zamki to jedno z najważniejszych dziedzictw średniowiecza. Wiele kompleksów w pełni nie przetrwała próby czasu, ale nie dotyczy to twierdzy w słowackim Orawskim Podzamczu. To rozległe miejsce, pełne interesujących komnat, w których dba się o to, aby turyści poczuli ducha dawnej epoki.

Zamek nie do zdobycia

Obecny kompleks składa się z trzech części – dolnej (najmłodszej), średniej oraz górnej (najstarszej), znajdującej się na samym szycie 112-metrowego pionowego wzniesienia. Szczególnie zachwyca widok na najwyższe fragmenty. Są one umiejscowione praktycznie na krawędzi i z pewnej perspektywy wyglądają tak, jakby zaraz miały runąć w rzekę Orawę. Dodatkowo, budowlany kamień zlewa się ze skałą, przez co można odnieść wrażenie, że Zamek Orawski wprost wyrasta z pagórka. To charakterystyczny sposób budowania średniowiecznych twierdz – tak zwane Orle Gniazdo, które nie pozwala na jej zaatakowanie ze wszystkich stron.

Oczywiście kompleks w małej słowackiej wiosce nie zawsze wyglądał tak samo. Pierwsze wzmianki na jego temat pochodzą z XIII wieku, kiedy na miejscowych terenach rozciągało się Królestwo Węgier. Pełnił on wtedy różne funkcje. Oprócz czysto obronnego charakteru, był również przystankiem na popularnym szlaku handlowym do Polski, a także centrum administracyjnym Oraw.

Zamek często zmieniał właścicieli. Dowodzili nim węgierscy, a nawet polscy kasztelanowie i możnowładcy. Wielki wpływ na budowlany rozwój kompleksu miał ród Turzo, który przejął panowanie w połowie XVI wieku. Pod jego opieką zamek znacznie zrekonstruowano, a także dobudowano nowe wieże i kaplicę. Już po II wojnie światowej obiekt trafił w ręce państwa. Ponownie rozpoczęto wzmożone prace remontowe, które trwają po dziś dzień.

Obraz janka00simka0 Pixabay

W związku z bujną historią, twierdza przebudowywana była w różnych architektonicznych epokach. Początkowo została wzniesiona w stylu romańskim, następnie odnowiona w gotyku, a współcześnie można określić ją jako budowlę renesansową.

Czas się tutaj zatrzymał

Obecnie zamek pełni rolę muzeum oraz pamiątki narodowej. Zwiedzanie odbywa się wyłącznie z przewodnikiem, który przed wejściem zbiera turystów. Prezentacja zaczyna się od dolnej części i kieruje się przez wiele komnat na sam szczyt budowli. Na miejscu odwiedzisz sale, które w głównej mierze przedstawiają historię rodziny Turzonów. Znajdują się tam zachowane meble, przedmioty codziennego użytku czy bogata kolekcja malowideł.

Dodatkowo, w kompleksie trafisz na ekspozycję historyczną, etnograficzną, archeologiczną i przyrodniczą. Szczególnie interesująco wygląda ta ostatnia sekcja, którą wypełnia bogata kolekcja wypchanych zwierząt, spotykanych w tym regionie Europy. Atrakcją są wysokie baszty, sala tortur czy zbrojownia. Na samej górze znajduje się cytadela, mała kapliczka, a widokowe tarasy oferują zapierający dech w piersiach widok.

Niewątpliwym plusem muzeum jest to, że ono wciąż żyje. Przy wejściu do bramy stoją dwaj tradycyjnie ubrani strażnicy. W jednej z komnat kobiety grają na skrzypcach, na dziedzińcu trafisz na pokaz walki szermierzy, a gdzieniegdzie pojawiają się zjawy.

Zdecydowanie warto zajrzeć do kalendarza imprez, które są organizowane przez Zamek Orawski. Miejsce można odwiedzać praktycznie przez cały rok (z wyłączeniem kwietnia), a na różne święta (Boże Narodzenie, Wielkanoc, Walentynki, Mikołajki czy Halloween) szykowane są specjalne przedstawienia.

Najwięcej atrakcji jest jednak w okresie letnim. Sezon oficjalne zaczyna się w maju, a od lipca do końca września praktycznie co kilka dni odbywa się tematyczna impreza. Nie brakuje wtedy historycznych rekonstrukcji, koncertów czy poczęstunku. Kilka razy odbywa się również specjalne zwiedzanie nocą, kiedy to mury są fantastycznie oświetlone, a w ich wnętrzu budzą się duchy.

Zamkowy klimat grozy

Jeden z tematycznych wieczorów lata dotyczy także prawdopodobnie najwybitniejszego horroru w historii kina, niemieckiego Nosferatu – symfonia grozy. Ten niemy film, mimo upływu blisko 100 lat, wciąż potrafi wywołać zimny dreszcz przerażenia. Oprócz nastrojowej muzyki i upiornego Maxa Schrecka grającego wampira, ważną rolę w jego odczuwaniu odegrała lokacja. Wiele scen z filmu wcale nie było kręconych w jednym z zamków w Transylwanii, ale właśnie w Zamku Orawskim.

Jeśli chodzi o wspomnienia czysto filmowe, na miejscu „swojsko” mogą poczuć się również miłośnicy Janosika. Sceny z niektórych odcinków tego kultowego serialu również były odgrywane w murach tej twierdzy.

Obraz Iovan Paul Pixabay

Kiedy wybrać się na Zamek Orawski?

Sam zamek jest czynny cały rok z wyłączeniem kwietnia. W okresie lipiec-sierpień bramy otwarte są od 8:30 do 18:00. Należy również pamiętać, że cała wycieczka trwa ok. dwóch godzin. Do samego kompleksu można wejść wyłącznie ze słowackim przewodnikiem. Dodatkowo, w lipcu i sierpniu o 11:00, 15:00 i 17:00 oprowadzanie odbywa się po angielsku, a o 13:00 po niemiecku. Dla większych grup, z minimum tygodniowym wyprzedzeniem, można zamówić również polskiego przewodnika.

Kaplica zamku oraz druga galeria są otwarte tylko w okresie maj-październik. Pierwsza z tych atrakcji jest dodatkowo płatna. Normalny bilet na zamek i do kaplicy kosztuje 6 EUR (3,5 ze zniżką). Dzieci do 6 lat wchodzą za darmo (w przypadku imprez za 1 EUR). Możliwość fotografowania jest płatna i wynosi 3 EUR (5 za kamerę). Ponadto, dość popularna jest rezerwacja ślubu w kaplicy bądź Sali Rycerskiej.

Z dziećmi najlepiej wybrać się na jedną z letnich imprez. Zwykłe zwiedzanie trwa bowiem dwie godziny i ze względu na liczne strome schody może się okazać nieco nużące i męczące dla najmłodszych. Ponadto, osoby z lękiem wysokości mogą mieć problemy z wejściem na najwyższe partie zamku.

Dodaj komentarz