3 polskie porty lotnicze bez rządowego wsparcia

3 polskie porty lotnicze nadal czekają na pomoc ze strony rządu. Jak podaje resort infrastruktury, do budżetu 11 lotnisk wpłynęła kwota 142,2 mln PLN. Niestety są też takie, które zostały wykluczone z dofinansowania.

O tym, że polskie porty lotnicze nie zostaną pozostawione same sobie, mówił jeszcze w maju wiceminister infrastruktury Marcin Horała. Finansowe wsparcie miało zapewnić rentowność i dalsze prowadzenie działalności operacyjnej. Kwota jaka została przewidziana na ten cel miała opiewać na 142,2 mln PLN. Przy czym nie było tu wzmianki o tym, że nie wszystkie „załapią się” na subwencję. A tak się niestety stało. Rządowe wsparcie otrzymało 11 z 14 lotnisk. Ponadto, dotacja ta była uzależniona od kilku czynników, m.in. wielkości ruchu i liczby pasażerów. Zatem, jak możemy się domyślać, największy grant przypadł warszawskiemu Okęciu ( 59,4 mln).

Bez donacji pozostają lotniska w Lublinie, Łodzi oraz port lotniczy Olsztyn-Mazury w Szymanach, mimo, że złożyły stosowne dokumenty. Skąd tak krzywdząca decyzja?

Polskie porty lotnicze na łasce i niełasce państwa.

Nie wykazały straty, w związku z tym nie zakwalifikowały się do rządowego programu wsparcia – twierdzi rzecznik resortu infrastruktury Szymon Huptyś.

Na odzew nie trzeba było długo czekać. Jako pierwsi w tej kwestii zabrali głos przedstawiciele łódzkiego lotniska. Nie kryją przy tym swojego oburzenia. Zwłaszcza, że ubiegali się oni o kwotę 639 tys. PLN.

Czujemy się brutalnie sfaulowani, perfidnie oszukani. Rząd „fenomenalnie” rozdzielił pieniądze, których większość trafiła z powrotem do jego własnej kieszeni. Państwo nierówno potraktowało podmioty prowadzące taką samą działalność gospodarczą na polskim rynku faworyzując jedne lotniska, a dyskryminując inne, wybrane przez siebie. Zostaliśmy zatem ukarani za to, że dobrze sobie poradziliśmy i szybko zadziałaliśmy w sytuacji kryzysowej, albo za to, że jesteśmy lotniskiem samorządowym – mówi Anna Midera, prezes lotniska w Łodzi.

O pogarszającej się sytuacji polskich lotnisk pisaliśmy już we wrześniu. Wszakże, widmo realnej upadłości grozi tym z najmniejszą przepustowością i słabo rozbudowaną siatką połączeń.

Dodaj komentarz