UIA tnie koszty – loty do Nowego Jorku Boeingiem 737
UIA tnie koszty jak tylko może, a poczynione oszczędności najbardziej odczują pasażerowie. Ukraine International Airlines wznawia loty do Nowego Jorku. Brzmi świetnie, nieprawdaż? Szkoda tylko, że zamiast Boeingów 777 i 767 stawia na wąskokadłubowe Boeingi 737, które zmuszone są do wykonywania międzylądowania w islandzkim Keflaviku i znacząco obniżają komfort lotu.
Od grudnia, ukraiński przewoźnik, na nowo połączy lotnisko Kijów – Boryspol z lotniskiem John F. Kennedy’ego w Nowym Jorku. Lot na tej trasie będzie się odbywał dwa razy w tygodniu. Jest jednak jedno „ale”. Z informacji podanych przez Avianews, UIA zamiast wykorzystać długodystansowe odrzutowce Boeing 767 i 777, jak to miało miejsce przed kryzysem związanym z pandemią COVID-19, użyje do tego celu wąskokadłubowego B737.
Zdaniem linii, takie rozwiązanie było konieczne ze względu na problemy z wypełnieniem miejsc w samolotach. Znaczący spadek rezerwacji zmusił niejako linie do tego by wspomniany dystans pokonywać mniejszymi maszynami. Wadą tych krótko- i średniodystansowych odrzutowców jest to, że nie dysponują one odpowiednim zasięgiem. Zatem, aby pokonać całą trasę, niezbędne będzie międzylądowanie w Keflavik-u na Islandii.
Mimo, że tankowanie potrwa zaledwie godzinę, to w konsekwencji, pasażerowie rejsu z Kijowa do Nowego Jorku, spędzą w maszynie ponad 12,5 godziny. Nieco bardziej optymistycznie wygląda lot powrotny. Ten potrwa 11,5 godziny z międzylądowaniem. Nie da się ukryć, że „przerzucenie” się na boeingi 737 diametralnie obniży jakość usług.