COVID-owe zmiany! Skorzysta na nich jeden sektor turystyki
Mimo, że od soboty, działalność lokali gastronomicznych została poważnie ograniczona, to jeden sektor turystyki ucierpi na tym nieco mniej. Mowa tu o hotelach. A konkretnie o restauracjach hotelowych, które funkcjonują w praktycznie niezmienionej formie.
Wejście Polski do „strefy czerwonej” oznacza nic innego jak zaostrzenie procedur sanitarnych. Przypomnijmy, że od soboty, lokale gastronomiczne mogą oferować jedynie dania i napoje na wynos. Nowe restrykcje – tak jak w przypadku ubiegłotygodniowego zamknięcia basenów i siłowni nie spodobały się hotelarzom. Ci wystosowali w piątek pismo do polskiego rządu. Swoje stanowisko w tej sprawie argumentują następującymi słowami:
“Bezpieczniejsza jest obsługa gości w restauracji hotelowej przy zachowaniu reżimu sanitarnego, zachowaniu odległości między osobami i innych ograniczeń – niż umożliwienie im szukania wyżywienia poza hotelem”.
“Frekwencja obecnie we wszystkich hotelach jest tak niewielka, że nie ma niebezpieczeństwa naruszenia wymaganego dystansu społecznego w restauracjach hotelowych” – oznajmiła Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego.
Jak się okazuje, sprzeciw hotelarzy przyniósł zamierzony efekt. W najnowszym zapisie wykreślono z rozporządzenia hotelowe restauracje. Te mogą pozostać otwarte, ale tylko dla gości hotelowych, którzy mają wykupiony nocleg.
Podawanie posiłków “będzie się odbywało wyłącznie do stolika i w reżimie sanitarnym”. Zresztą podobny wyjątek obowiązuje dla hotelowych basenów i siłowni, które mogą być otwarte dla hotelowych gości.