Sekretne miejscowości Europy. Te nieznane zakątki warto odwiedzić!
Organizując urlopową wyprawę, warto dokładnie przyjrzeć się mapom. Odwiedzając nowy kraj, zazwyczaj zaglądamy do stolicy i najsłynniejszych miejscowości. Tymczasem okazać może się, że na trasie naszej wyprawy leżą i takie miejsca, które choć są nieco mniej znane, zachwycają swym urokiem. Jak okazuje się i poza głównym szlakiem można odkryć prawdziwie perełki, a do tego wspaniale wypocząć.
Hallstatt – uroczy alpejski klejnot
Jeśli Austria kojarzy Wam się tylko z zimowymi wypadami na narty, czas odkryć i inne atrakcje tej górskiej krainy. W końcu oko cieszyć można tu nie tylko skalistymi grzbietami. Hallstatt to niewielkie miasteczko wtulone w górskie zbocze i rozciągnięte nad taflą malowniczego jeziora. Nie da ukryć się, że pięknie jest tu wówczas, gdy góry przysypane są puchową warstwą białego śniegu, jednak naprawdę zjawiskowo krajobraz ten prezentuje się barwną jesienią. Do Hallstatt jeszcze w XIX wieku prowadziły tylko dwie trasy. Dostać można się tu było szlakiem wiodącym przez góry bądź drogą wodną – łodzią. Dziś miejsce to nie jest aż tak odcięte od świata, a urok jego doceniono nawet na drugim końcu globu. Chińczycy zdążyli już zachwycić się tym miastem i wznieść jego replikę. Poza podziwianiem miasteczka, chwilą relaksu w tutejszych kawiarniach, kąpielą w czystej jeziornej wodzie i odwiedzinami w starej kopalni soli, która powstała jeszcze w epoce brązu, czeka też tu na nas widokowy taras. Ten wznosi się na wysokości 2700 m n.p.m. i w bezchmurny dzień zapewnia zjawiskowy widok pozwalający zerknąć nawet na Czechy i Słowenię.
Sekretne miejscowości Europy – Orta San Giulio
Piemont to wymarzony region Włoch dla tych, którzy kochają góry, winnice, malownicze jeziora i miejsca wolne od turystycznego zgiełku. Nie poznamy jednak w pełni tego zakątka Półwyspu Apenińskiego, jeśli pominiemy tutejsze architektoniczne perełki. Orta San Giulio to miejsce, w którym do nieprzytomności rozkochał się Nietzsche i jeśli uda nam się zawitać w te strony, od razu zrozumiemy, dlaczego tak się stało. Rozpostarty nad połyskującym jeziorem labirynt wąskich brukowanych uliczek, wyspa Giulio malowniczo wynurzająca się z tafli wody i niegdyś, jak głosi legenda, zamieszkana przez smoki, kamienice przyozdobione balkonami z kutego żelaza i knajpki, z których podziwiać można widok na okolicę. Nie da ukryć się, że wszystko to naprawdę potrafi cieszyć oko. Jeśli zaś dodatkowo załapać uda nam się na Orta in fiore – wiosenny targ kwiatowy, odbywający się na głównym miejskim placu Piazza della Motta, to z całą pewnością zakątek ten na długo zapadnie nam w pamięć.
Atrakcje Dinant – malowniczego belgijskiego miasteczka
W graniczącej z Francją belgijskiej prowincji Namur natrafimy na niewielkie, ulokowane nad brzegiem rzeki i u podnóża strzelistych skał miasteczko Dinant. Znakiem rozpoznawczym tego miejsca jest średniowieczny kościół o charakterystycznej cebulastej kopule, który niezwykle malowniczo prezentuje się na tle tuż za nim wznoszącego się klifu. I choć na podziwianiu czarującej miejskiej panoramy spędzić można długie chwile, oczywiście nie jest to jedyna tutejsza atrakcja. Dinant leży u samego podnóża Ardenów. Liczyć możemy więc tu na dobrze oznakowane szlaki turystyczne, dzięki którym odbyć uda nam się wiele pieszych wycieczek. Ponadto w okolicy znajdują się też Han i la Merveilleuse – warte uwagi, przepiękne jaskinie. Samo miasteczko zaś słynie z piwa Leffe, które w miejscu tym wytwarzane jest od 1240 roku oraz z jazzowych koncertów i festiwali. Jakby nie było, to właśnie tu narodził się Adolphe Sax – konstruktor saksofonu. Jak widać, sekretne miejscowości Europy to zakątki pełne niespodzianek.
Wyprawa do sielskiej wioski Bibury
Anglia skrywa wiele takich miejsc, w których jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przenieść można się w czasie. Zaglądając na wyspę, warto więc poza największymi miastami odwiedzić i mniej metropolitarne szlaki. Bibury już w XIX wieku okrzyknięta została najpiękniejszą angielską wioską. Od tej pory, zwłaszcza na słynnej Arlington Row niewiele się zmieniło. Wciąż podziwiać można więc tu przycupnięte wzdłuż rzeki Coln kamienne domy tkaczy, które to wzniesione zostały pod koniec XIV wieku i początkowo pełniły funkcję przyklasztornych magazynów. Bibury z pewnością nie uraczy nas taką masą turystycznych atrakcji jak Londyn. Jeśli jednak marzą nam się piesze wycieczki, przejażdżki konne i zakosztowanie życia na spokojnej, sielskiej prowincji, to wręcz wymarzone miejsce. W samym miasteczku możemy natrafić na tłumy, jednak lasy, łąki i ukryte w okolicy rzymskie trakty, zapewnią nam wymarzoną chwilę odpoczynku.
Undredal i norweskie smakołyki
Undredal to niewielka norweska wioska wciśnięta pomiędzy imponujące górskie zbocza. Na co dzień ten zakątek kraju zamieszkuje niespełna 90 mieszkańców, towarzyszy im jednak niemal 500 owiec. Undredal słynie nie tylko z malowniczych pejzaży i malutkiego klepkowego kościółka, zaopatrzonego w zaledwie 40 miejsc siedzących i pamiętającego czasy odległego średniowiecza. Tu również wedle dawnych receptur oraz dawnymi metodami wciąż wytwarzane są tradycyjne kozie sery. Wśród nich furorę robi zwłaszcza słynny brunost sporządzany ze zsiadłego mleka i przemycający w swym smaku intrygującą nutkę karmelu. Smakołyku tego bez problemu uda nam się spróbować na miejscu bądź to w wersji solo, bądź wkomponowanego w któreś lokalne danie. Letnią porą specjałowi temu poświęcony jest też odbywający się tu rokrocznie festiwal. Jak okazuje się, sekretne miejscowości Europy zadziwiają nie tylko swym pięknem. To również miejsca, w których liczyć możemy na lokalne smakołyki i porządny haust dawnych tradycji.
Sekretne miejscowości Europy to zakątki, które nie pretendują do miana największych turystycznych atrakcji. Te miasta i wioski zachwycają jednak swym urokiem.